Nie często się zdarza, by wynik meczu zmieniał się tak, jak działo się to w Witkowicach. Ostatecznie Orzeł wygrał z Zatorzanką 5:4. Jak do tego doszło?
Ostatecznie Orzeł wygrał z Zatorzanką 5:4.
Jak do tego doszło?
W 15. minucie Jasiński naciskał obrońcę na tyle skutecznie, że ten strzelił gola samobójczego. W 25. minucie Zatorzanka wyrównała.
W akcji oskrzydlającej jeden z jej zawodników zagrał wzdłuż bramki, a z gola cieszył się Formas. W 33. minucie Mika doszedł do wycofanej przez kolegę z drużyny piłki i skierował ją do siatki.
W 49. minucie było 1:3. Po dwójkowej akcji przyjezdnych Formas strzelił precyzyjnie pod poprzeczkę. Później zespół z Zatora miał rzut karny, ale jego wykonawca się pomylił. Trzy minuty temu wydawało się, że jest już po meczu. Ładny dla oka strzał z dystansu oddał Leszczyński.
I wtedy stało się coś, czego raczej nikt obecny w Witkowicach się nie spodziewał. W 55. minucie padł gol na 2:4. Jasiński trafił po podaniu Szypuły. W 72. minucie Szypuła precyzyjnie wykonał rzut wolny Uderzał z 16 metra z prawej strony.
W 78. minucie gospodarze wyrównali. Szypuła zagrał do Jasińskiego, a ten znalazł sposób na Lichańskiego. Dwie minuty później zespół, który jeszcze w kilkanaście minut temu wydawał się pewnym przegranym przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dobry strzał zza pola karnego oddał Ostrowski.
„Takie mecze zdarzają się rzadko. Przez 20 minut udało nam się odrobić duże straty. Tob dzięki temu, że cały czas wierzymy w to, co robimy. Cieszy mnie to, że jesteśmy tacy ambitni, zdeterminowani i zaangażowani. Musimy jednak zastanowić się nad błędami popełnionymi w tym spotkaniu i je wyeliminować” – powiedział Marek Kudłacik, grający trener Orła Witkowice.
„Nie grałem nigdy w takim meczu jak dziś. Wysoko wygrywaliśmy, mieliśmy dużą przewagę i sporo sytuacji bramkowych, dzięki którym mogliśmy podwyższyć wynik w tym rzut karny. Rywal oddał cztery strzały na bramkę i zdobył cztery gole. Zrobiliśmy przy nich duże błędy. Nasza gra rozsypała się w około 70. minucie. Do teraz ciężko mi w to uwierzyć, że można przegrać taki mecz” – powiedział Piotr Balonek, grający trener Zatorzanki Zator.
Sobota 25 września Orzeł Witkowice – Zatorzanka Zator 5:4 (1:2)
Bramki: 1:0 samobójcza (15.), 1:1 Formas (25.), 1:2 Mika (33.), 1:3 Formas (49.), 1:4 Leszczyński (52.), 2:4 Jasiński (55.), 3:4 Szypuła (72.), 4:4 Jasiński (78.), 5:4 Ostrowski (80.)
Składy:
Orzeł Witkowice: Kudłacik, Walus, Janeczko, Olszowski, Gros, Hankus (65. Juras), Kuźma, Jedliński (55. Bąba), Szypuła (85. Dybał), Ostrowski, Jasiński. Trener: Marek Kudłacik.
Zatorzanka Zator: Lichański, Celej (75. Żak), Pindel, Balonek, Mika, Woźniak (46. Kwiatkowski), Leszczyński, Formas (70. Stanek), Szymonik, Stefaniak (80. Kowalczyk), Florczak. Trener: Piotr Balonek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS