W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej szef resortu zdrowia pytany był o powody wpisania Polski przez Hiszpanie na listę państw z podwyższonym ryzykiem.
ZOBACZ: Rzecznik MZ: niewykluczone, że obostrzenia dotkną jedynie niezaszczepionych
– Nie wiem, jakie są dokładnie powody wpisania nas na tę listę – stwierdził minister Niedzielski. Zwrócił uwagę, że na podstawie danych Europejskiej Agencji ds. Kontroli Zakażeń “Polska w skali Europy jest krajem, który ma stosunkowo najmniej zakażeń”.
“W kraju obserwujemy wzrostowy trend zakażeń”
Wyjaśnił, że obecnie obserwujemy w kraju trend rozwojowy, podczas gdy kraje Europy Zachodniej mają już za sobą tzw. apogeum czwartej fali. W związku z tym, w ocenie Niedzielskiego, decyzja władz Hiszpania może być związana z tym rosnącym trendem”.
Szef MZ zaznaczył, że “teraz ta sytuacja się nieco poprawiła”. “Oczywiście to nie oznacza, że mamy sytuację spokojną i liczymy na to, że będzie tzw. wypłaszczenie” – ocenił Niedzielski, wskazując, że będziemy mieli w Polsce do czynienia z trendem wzrostowym.
Trzecia dawka szczepionki
Szef MZ był pytany o szczepienie trzecią dawką przeciw COVID-19. “Jeśli chodzi o trzecią dawkę, w grupie, która była wcześniej dopuszczona, mówię o osobach z upośledzeniem systemu odpornościowego, to mamy już zaszczepione blisko 20 tys. osób” – podał szef MZ.
– Jeżeli chodzi o kwestię udostępnienia trzeciej dawki dla wszystkich osób w wieku powyżej 50. roku życia i tego, co ostatnio było wprowadzone, to dopiero będziemy startowali – dodał.
ZOBACZ: Trzecia dawka szczepionki w Polsce. Rusza rejestracja osób powyżej 50 lat i medyków
Dawka przypominająca podawana jest osobom zaszczepionym, które ukończyły podstawowy schemat szczepienia przeciwko COVID-19 w celu poprawy, utrwalenia i przedłużenia ochrony po szczepieniu. Mogą ją otrzymać osoby, które ukończyły 50. rok życia i pracownicy ochrony zdrowia mający bezpośredni kontakt z pacjentem.
Dawka dodatkowa uzupełniająca podawana jest zaś osobom z upośledzeniem odporności, u których odpowiedź immunologiczna na szczepienie mogła być niewystraczająca. Chodzi m.in. o osoby otrzymujące aktywne leczenie przeciwnowotworowe; po przeszczepach narządowych przyjmującym leki immunosupresyjne lub terapie biologiczne; z umiarkowanymi lub ciężkimi zespołami pierwotnych niedoborów odporności; z zakażeniem wirusem HIV; leczonych aktualnie dużymi dawkami kortykosteroidów lub innych leków, które mogą hamować odpowiedź immunologiczną, a także dializowanych przewlekle z powodu niewydolności nerek.
Zajęte łóżka covidowe
Niedzielski zaznaczył, że w tej chwili najwięcej zajętych łóżek covidowych jest w województwach lubelskim i podkarapckim.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 27 września
“Mniej więcej w kraju mamy poziom zajętości łóżek ok. 20 proc., a tam są przekroczone wskaźniki trzydziestokilkuprocentowej zajętości” – poinformował.
“Nie chcemy zwiększać bazy łóżek covidowych na zapas”
Zdaniem Niedzielskiego pokazuje to korelację większej zajętości łóżek z niższym poziomem wyszczepienia w tych regionach.
– Nie jest tajemnicą, że Lubelskie, a przede wszystkim Podkarpackie, ma stosunkowo niskie wskaźniki wyszczepienia – dodał.
Minister zdrowia zapewnił, że jeżeli sytuacja epidemiczna będzie się pogarszała, zostaną podjęte decyzje o zwiększeniu liczby łóżek dla pacjentów z COVID-19.
ZOBACZ: Minister zdrowia Adam Niedzielski w Polsat News: Trzecia dawka szczepionki nieco wcześniej
– Chcę też zadeklarować, że polityka rządu w tym zakresie jest konserwatywna. My nie chcemy zwiększać łóżek covidowych na zapas, bo mamy świadomość tego, że są ogromne deficyty zdrowotne do nadrabiania. Mamy świadomość tego, że normalnego leczenia w innych zakresach chorobowych również obywatele potrzebują – zastrzegł Niedzielski.
Zapowiedział, że rząd będzie uważnie monitorował sytuację. – Będziemy z niedużym zapasem przeznaczali część tej infrastruktury na COVID-19 – mówił
Prognozy na październik
– W pierwszej kolejności obostrzeniami będą objęte tereny o najniższym poziomie wyszczepienia – zapowiedział jakiś czas temu minister zdrowia Adam Niedzielski konferencji. Dodał, że “do poziomu poniżej 1000 zakażeń na dobę nie będziemy wprowadzali obostrzeń”.
Zwrócił uwagę, że obecnie najsłabsza wszczepialność jest na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, Podlasiu i w Warmińsko-Mazurskiem, szczególnie na wschodnich krańcach tego regionu.
ZOBACZ: Inowrocław. Starosta zażądała od pracowników zaświadczenia o zaszczepieniu przeciwko COVID-19
Informował także, iż zanim pojawi się dyskusja o obowiązku lub możliwości uprzywilejowanego dostępu do usług dla zaszczepionych, trzeba wyczerpać “potencjał zachęcania ludzi do poddawania się szczepieniu”. Dlatego – podkreślił – rząd chce postawić na mobilne zespoły szczepiące. – Chcemy też włączyć lekarzy rodzinnych, by zachęcali swoich pacjentów do szczepień – zapowiedział.
Dodał, że spodziewa się, że w połowie sierpnia nastąpi pewne przyspieszenie zakażeń. Najbardziej czarny scenariusz mówi, że będziemy mieli 15 tys. zakażeń dziennie na koniec września lub na początku października – informował
ZOBACZ: Adam Niedzielski o prognozach: tysiąc zakażeń dziennie pod koniec września, w październiku – 5 tys.
Dopytywany, czy ma przewidziane jakieś scenariusze gwałtowny wzrost liczby zakażeń, powiedział: – Spodziewamy się, że w połowie sierpnia nastąpi pewne przyspieszenie zakażeń. Najbardziej czarny scenariusz mówi, że będziemy mieli 15 tys. zakażeń dziennie na koniec września lub na początku października. Te optymistyczne mówią o tysiącu, czyli o braku wyraźnej fali. To, który scenariusz się ziści, będzie zależało od tego, ile osób zostanie zaszczepionych.
aml/echodnia.eu, PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS