A A+ A++

Sędzia Igor Tuleya nie może zrozumieć, że w związku z toczącym się w jego sprawie postępowaniem karnym, on sam nie powinien wykładać prawa karnego na jednej z prywatnych uczelni. Musiał mu to przypomnieć Przemysław W. Radzik, wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie, który wydał stosowną decyzję. Pupil „kasty” sędziowskiej nie zamierza stosować się do decyzji wiceprezesa sądu, ale władze uczelni zadecydował o tym, że Tuleya nie będzie prowadził zajęć ze studentami.

CZYTAJ TAKŻE:Nieudana ustawka medialna Tulei! Chciał w opozycyjnym radiu robić propagandę, ale zakazał mu tego sędzia Radzik. „Kasta” już histeryzuje

Odsunięty od orzekania sędzia Igor Tuleya chciał prowadzić zajęcia ze studentami w Akademii Leona Koźmińskiego oraz w Szkole Prawa Procesowego „Ad Exemplum”. Wiceprezes SO w Warszawie nie miał wątpliwości, że Tuleya nie powinien „wykładać”, szczególnie, że toczy się przeciwko temu członkowi „Iustitii” postępowanie karne.

Słuchacze Akademii Leona Koźmińskiego oraz w Szkoły Prawa Procesowego „Ad Exemplum” powinni być szkoleni przez sędziów, względem których nie są prowadzone postępowania dyscyplinarne, karne oraz względem których nie zachodzi przypuszczenie popełnienia czynu zabronionego

– napisał Przemysław W. Radzik, wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie.

Skoro zachowanie sędziego Igora Tuleyi skutkowało wszczęciem postępowania karnego przez niezależną prokuraturę oraz powodowało udzielenie przez uprawniony organ zezwolenia do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej prowadzenie przez niego wykładów (…) może być traktowane jako naruszenie Zbioru Zasad. Należy również wskazać, że takie działanie w sposób niekorzystny może wpływać na dalszą pracę przyszłych absolwentów ww. podmiotów, którzy już na etapie szkolenia wystawieni są na etycznie nieklarowne zachowania

– podkreśla sędzia Przemysław W. Radzik.

Nie będzie zajęć ze studentami

Jak na to pismo odpowiedział Tuleya? Po swojemu. Postanowił jej nie respektować.

Uprzejmie informuję, że nie mam zamiaru respektować Decyzji K-1110-4.195/21 z 10 września 2021 r. Stosując się do jej treści naraziłbym się na odpowiedzialność dyscyplinarną i karną. Decyzja K-1110-4.195/21 jest kolejnym dowodem na to, że Pan nie przestrzega obowiązującego porządku prawnego, w tym orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 i 15 lipca 2021 r. Ponadto, stanowi dalsze, bezprawne naruszenie moich podstawowych praw i wolności. Zakazał mi już Pan publikowania felietonów w mediach, tym samym ograniczając moje prawo do wolności słowa. Aktualnie próbuje Pan ingerować w moje prawa związane z działalnością naukowo-dydaktyczną

– odpowiada na decyzję sędziego Radzika Igor Tuleya.

Pupil sędziowskiej „kasty” przeliczył się jednak w swojej samowoli. Jak informuje „Iustitia” dr hab. Robert Zieliński – Dziekan Kolegium Prawa i Władze ALK – po decyzji prezesa Radzika – postanowił nie powierzać sędziemu zajęć dydaktycznych.

Sędzia Tuleya nie zauważa systemu dyscyplinarnego, nie widzi działań prokuratury, a opinią publiczną przejmuje się jedynie w sytuacji, gdy jest mu to na rękę. Odważna i oczywista decyzja wiceprezesa SO w Warszawie powinna uzmysłowić sędziemu Tuleyi, że w Polsce wciąż obowiązuje prawo.

WB

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLionel Messi nie brał udziału w treningu. Może nie zagrać w kolejnym meczu
Następny artykułStadion wygrał wśród mieszkańców [ Społeczeństwo ]