Wierzba rośnie pośrodku podmokłych łąk. Trudno do niej dojść suchą stopą. Ugrzązł nawet wóz strażacki, który jechał tu na sygnale w poniedziałek, krótko przed godz. 10. Zostawił po sobie głębokie koleiny.
Zuzia i Kinga jakoś tu doszły. Dzień wcześniej wsiadły do pociągu na Dworcu Wileńskim w Warszawie, a po 30 minutach były już w Dobczynie. Wierzba rośnie może kilometr od stacji. Sołtys powie potem tabloidom, że dziewczynki nagrała kamera monitoringu. Poszły prosto pod wierzbę.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS