Medycy zapowiadają, że będą protestować tak długo, aż ich głos zostanie wysłuchany przez rządzących. Liczą, że dołączą do nich pacjenci.
14 lat po słynnym Białym Miasteczku pielęgniarek swoje miasteczko zapowiadają współorganizatorzy wrześniowej manifestacji białego personelu, która przejdzie ulicami Warszawy w południe 11 września. Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia zapowiadał, że w proteście, który ma doprowadzić do rozmów środowiska medycznego z premierem Morawieckim, może wziąć udział kilkanaście tysięcy osób.
Wyraz niezgody
– Chcemy pokazać, że środowisko nie zgadza się na sytuację w ochronie zdrowia w sposób, którego nie da się zanegować. Będziemy protestować dopóty, dopóki nasz głos nie zostanie usłyszany – zapowiada Piotr Pisula, przewodniczący Porozumienia Rezydentów, które na swej stronie zamieściło opis miasteczka. Centralnym punktem ma być duży namiot, w którym codziennie o godz. 10 odbywać się mają konferencje prasowe, a później i debaty o ochronie zdrowia. W mniejszych namiotach zasiądą przedstawiciele białego personelu.
Czytaj też:
– Chcemy pytać pacjentów, co najbardziej przeszkadza im w dzisiejszej organizacji systemu i jak wspólnie to poprawić. Ale też wyjaśnić, jakie elementy tej organizacji przeszkadzają nam optymalnie leczyć, dlaczego czasem jesteśmy poirytowani i z czego wynika nasza niemoc – tłumaczy Piotr Pisula, rezydent chirurgii.
Do Komitetu, który swe postulaty przedstawił na początku sierpnia, dołączają kolejne grupy zawodowe. Ostatnio lekarzy, pielęgniarki, diagnostów laboratoryjnych, fizjoterapeutów i farmaceutów wsparli ratownicy medyczni i technicy elektroradiologii. Poparcie zadeklarowali członkowie personelu pomocniczego, m.in. sanitariusze, salowe czy rejestratorzy medyczni.
Gotowi na grzywny
Domagają się jak najszybszego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB (a nie, jak to zakłada nowela ustawy o świadczeniach zdrowotnych – do 7 proc. PKB w 2027 r.), wzrostu wynagrodzeń medyków i liczby świadczeń finansowanych z NFZ.
Miejsce Białego Miasteczka trzymają w tajemnicy. Nie wiedzą bowiem, czy władze nie zechcą storpedować ich planów. Część z nich do protestu szykuje się też finansowo – odkładają pieniądze, na wypadek gdyby próbowano karać ich grzywną za sam udział w miasteczku.
Zaznaczają, że protest będzie pokojowy.
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie
We wrześniowym proteście chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo – zarówno pacjenta, któremu obecny system ochrony zdrowia często nie zapewnia terapii zgodnej z … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS