Aymeric Laporte nie był pierwszym wyborem Pepa Guardioli w Manchesterze City. W poprzednim sezonie obrońca rozegrał 27 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Wpływ na to miała m.in. kontuzja, która wykluczyła piłkarza na kilka tygodni. Szkoleniowiec z kolei zaczął coraz częściej stawiać na Rubena Diasa i Johna Stonesa. Patrząc na doniesienia mediów sytuacja ta nie zmieni się także w najbliższych miesiącach.
Manchester City dokonuje konkretnej wyceny zawodników. 150 mln pozwoli kupić Kane’a
“Daily Mail” informuje, że Aymeric Laporte znalazł się w kręgu zainteresowań dwóch gigantów: Juventusu i Realu Madryt. Wciąż nie ma jednak pewności czy którykolwiek z wymienionych klubów będzie w stanie wyłożyć na transfer Hiszpana tyle pieniędzy, ile żąda Manchester City. Pep Guardiola przyznał natomiast, że klub pozwolił odejść także dwóm lub trzem innym piłkarzom, którzy byli niezadowoleni z czasu spędzonego na boisku. Wśród nich pada nazwisko Bernardo Silvy.
Brytyjskie media piszą, że to szansa Manchesteru City na zdobycie dodatkowych funduszy, które można by wykorzystać na transfer Harry’ego Kane’a. Mówi się o kwocie 150 mln funtów, na jaką Tottenham wycenił napastnika. Z wcześniejszych doniesień wiadomo jednak, że prezes klubu Daniel Levy nie jest chętny na oddanie reprezentanta Anglii. Działacz odrzucił poprzednie oferty City i po czasie “przestał odbierać telefony”.
Sprzedaż Laporte’a oznacza, że Guardiola pozostałby jedynie z Nathanem Ake oraz młodym Luke’em Mbete – nie licząc podstawowych piłkarzy pierwszego składu. Trener chciałby również, żeby do gry jak najszybciej wrócił Kevin De Bruyne. Belg wciąż leczy uraz, którego doznał na Euro 2020. – On musi być sprawny, musi być wszystko dobrze, aby mógł grać – powiedział Guardiola – Trenowaliśmy mniej, ponieważ daliśmy naszym angielskim i brazylijskim graczom miesiąc wolnego, a nie sądzę, aby inne kluby dały miesiąc tym graczom – dodał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS