Czwartkowa sesja na GPW zakończyła się spadkami, jej wydźwięk mógł być jednak dużo bardziej negatywny, niż koniec końców się okazało. Główne indeksy zaliczyły wprawdzie korektę, paniki jednak udało się uniknąć.
Po wczorajszych wyraźnych spadkach na Wall Street (około 1-proc.) trudno było dziś oczekiwać pozytywnego otwarcia na głównych indeksach GPW. Szczególnie, że za spadkami stał temat, na który inwestorzy są mocno wyczuleni. Członkowie Fed ocenili, że jeśli gospodarka będzie się rozwijać zgodnie z prognozami, to właściwym byłoby rozpoczęcie zmniejszania programu skupu aktywów jeszcze w tym roku. Opierająca swe rajdy m.in. na kroplówce z Rezerwy Federalnej Wall Street sugestię tę przyjęła dość chłodno. Pogorszenie nastrojów na najważniejszej światowej giełdzie rozlało się z kolei na inne parkiety. Szczególnie, że taniały także surowce.
WIG20 czwartkowy handel rozpoczął od sporej luki, by przed południem spadki jeszcze pogłębić. W sumie, biorąc pod uwagę także spadki z wczoraj, w niecałe dwa dni de facto wymazane zostały wzrosty “ciułane” od początku sierpnia. Około południa nastroje zaczęły się jednak nieco poprawiać, także Wall Street prezentowała się w czwartek dużo lepiej niż w środę, co dało nieco więcej powodu do optymizmu także inwestorom z Europy. Czwartkową sesję na głównych indeksach GPW z pewnością można określić mianem rozczarowania, mogło być ono jednak większe, niż na koniec dnia się okazało.
Koniec końców WIG stracił 1,11 proc., WIG20 1,09 proc., mWIG40 1,38 proc., a sWIG80 0,87 proc. Obroty na szerokim rynku wyniosły 946 mln zł. Były zatem nieco wyższe niż średnia z ostatnich tygodni, jednak ciężko je równocześnie nazwać jakoś szczególnie wysokimi.
Warto także pamiętać, że sierpień był do tej pory miesiącem rekordów. Choć wzrosty nie były wysokie, to jednak ich regularność sprawiła, że WIG wyznaczył nowe historyczne maksima, a WIG20 wzbił się na dwuletnie maksima. W okresie 6 sierpnia – 13 sierpnia WIG20 zanotował sześć wzrostowych sesji z rzędu. Z tego punktu widzenia – póki co – ostatnie spadki nie wydają się zbyt wielką tragedią. Ważna będzie piątkowa sesja, która pokaże czy korekta nabierze tempa, czy mowa tylko i chwilowym pogorszeniu nastrojów. Tym bardziej, że powoli zbliżamy się do końca okresu wakacyjnego i można liczyć, że już niebawem ruchom na GPW będą towarzyszyły nieco większe obroty. Te bowiem w lipcu i sierpniu kuleją.
W składzie WIG20 najmocniejsze wzrosty zanotował dziś Cyfrowy Polsat (+2,3 proc.), który pozytywnie zaskoczył wynikami. Zysk spółki okazał się wyższy od oczekiwań analityków. Raportem rozczarowała z kolei JSW, której strata była istotnie większa od oczekiwań analityków. Zaowocowało to spadkami o 3,5 proc. Jeszcze więcej straciły akcje Mercatora (-3,6 proc.) i Orlenu (-3,6 proc.), w kontekście którego warto wspomnieć o mocnych spadkach cen ropy, ale i zawirowaniach na kursie dolara. Prawie 3 proc. stracił także KGHM, taniała bowiem i miedź.
Adam Torchała
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS