A A+ A++

Kilka dni temu Szymon Kostiuk, przedstawiciel wolontariuszy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt “Na Paluchu”, przesłał na adres redakcji “Stołecznej”, a także urzędu miasta list i zdjęcia przedstawiające warunki życia zwierząt w tym schronisku.

“Koty poupychane w nagrzanych salach jak paczki w magazynie, rozpadające się boksy psów czy dziurawe ogrodzenie – łatane prowizorycznie, by uniknąć tragedii. To tylko kilka z długiej listy przykładów pokazujących, że Schronisko »Na Paluchu« w Warszawie jest ruiną” – czytamy w liście. W odpowiedzi na nie we wtorek (27 lipca) ratusz zapowiedział kontrolę schroniska.

Schronisko Na Paluchu. Wolontariusze apelują do prezydenta Trzaskowskiego

Wolontariusze twierdzą, że o problemach schroniska informowali wielokrotnie biuro ochrony środowiska w ratuszu. Bezskutecznie. Dlatego teraz zwracają się o pomoc bezpośrednio do prezydenta Warszawy.

“W sprawie kociarni alarmujące pisma wysyłane są od 6 lat, a urzędnicy BOŚ, zamiast rzetelnie zbadać sprawę, odsyłają nam niemal to samo, co wysyła dyrektor Strzelczyk, ograniczając się jedynie do zmiany szyku zdań. To niepoważne traktowanie” – piszą wolontariusze.

I wypominają: “Nie rozumiemy, dlaczego pan Rafał Trzaskowski potrafi osobiście powoływać się na Paluch, kiedy chce się czymś pochwalić, na przykład nadaniem schronisku imienia Jana Lityńskiego czy przyjęciem psów z Radys, a jednocześnie milczy, kiedy miejsce to boryka się z ogromnymi problemami”.

Wolontariusze schroniska Na Paluchu: Koty zdrowe mieszają się z chorymi

Szczególną uwagę wolontariusze zwrócili w swoim piśmie na budynek przeznaczony dla kotów. “To rudera nieprzystosowana do tak dużej liczby zwierząt, jaką mamy w tzw. »kocim sezonie«, czyli przez połowę roku” – zaznaczyli. I dalej: “Wiele kotów w Schronisku »Na Paluchu« dosłownie walczy o życie. Tylko w tym miesiącu walkę tę przegrało już 10 z nich”.

Wolontariusze twierdzą, że w schronisku jest obecnie ok. 140 kotów. Ich zdaniem mają dla siebie przestrzeń “wielkości małej poduszki”, w układanych piętrowo klatkach. “Koty zdrowe mieszają się z chorymi i zarażają wzajemnie. Większość pomieszczeń nie ma klimatyzacji. Są niczym »piekarniki«. Aby obniżyć temperaturę – wolontariusze we własnym zakresie zakupili wiatraki. Również kocie wybiegi znajdują się w pełnym słońcu. Osłania się je prześcieradłami, aby choć trochę zminimalizować nasłonecznienie. Na tych wybiegach mieszkają koty, dla których zabrakło miejsca w kociarni” – czytamy w liście.

Jak żyją psy w schronisku Na Paluchu?

Wolontariusze zwrócili też uwagę na hałas w zamykanych pomieszczeniach dla psów, który nie pozwala im się zrelaksować, i oddzielenie boksów za pomocą prętów zamiast ścianek, przez co psy “sikają na siebie, swoje posłania i po prostu »nakręcają się« wzajemnie”.

I dalej: “Szczególnie mrożącym krew w żyłach przykładem zaniedbań jest sprawa suczki o imieniu Ofka. Pewnego dnia została znaleziona martwa przez wolontariuszkę i warszawianki zainteresowane jej adopcją. Sunia utknęła łapami w rozchodzących się ścianach boksu i umarła z wycieńczenia, usiłując się wydostać.”

Od kilku tygodni zaostrza się konflikt między wolontariuszami a władzami schroniska. Informacje o złych warunkach Na Paluchu to jedna z jego odsłon.

Ratusz zapowiada kontrolę w schronisku Na Paluchu

We wtorek (27 lipca) ratusz wydał w tej sprawie oświadczenie. “W związku z informacjami o sytuacji w Schronisku »Na Paluchu« prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski podjął decyzję o przeprowadzeniu niezwłocznej kontroli w placówce. Jeżeli wykaże ona nieprawidłowości w zarządzaniu schroniskiem, wobec odpowiedzialnych zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje” – czytamy w nim.

Ratusz przypomniał także, że jeszcze w tym roku rozpocznie się modernizacja placówki obejmująca budowę nowej lecznicy geriatrycznej, nowego budynku administracyjnego, przebudowę kociarni i adaptację istniejącego budynku administracyjnego do potrzeb schroniska.

Skontaktowaliśmy się z dyrektorem schroniska Henrykiem Strzelczykiem. Powiedział, że o liście wolontariuszy i odpowiedzi ratusza dowiedział się od nas. – Muszę skontaktować się z ratuszem i dopytać o szczegóły. Do tej pory wolałbym nie wypowiadać się w tej sprawie – zaznaczył.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTusk w 2014 roku: Merkel trzymała za mnie kciuki
Następny artykułPolicja Płock: Policjant w czasie wolnym podjął skuteczną interwencję wobec agresora, który groził kobiecie