O to, dlaczego basen jest zamknięty, zapytał nasz czytelnik. Pan Tomasz w niedzielne popołudnie wybrał się z kolegą na basen. Poszli do Strefy H2O przy al. Zygmuntowskich.
– Chcieliśmy tylko popływać, bez korzystania z części rekreacyjnej. Dodatkowo bilety są dużo tańsze niż na Aqua Lublin. Różnica jest spora, bo za godzinę pływania w Strefie H2O trzeba zapłacić 14 zł, na Aqua za kwadrans dłużej już 26 zł – mówi pan Tomasz.
Gdy nasz czytelnik ze znajomym pojawili się w niedzielę przed basenem, okazało się, że ten jest zamknięty. Mężczyzna podejrzewa, że to efekt oszczędności związanych z wielomilionową stratą odnotowaną przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w ubiegłym roku. – W związku z tym, że byliśmy już na miejscu, poszliśmy na Aqua Lublin. Zapłaciliśmy więcej, a korzystaliśmy i tak wyłącznie z basenu olimpijskiego. Uważam, że to nieuczciwe ze strony MOSiR-u, że zamyka basen dla osób, które nie są zainteresowane częścią rekreacyjną i w zasadzie zmusza do płacenia więcej – dodaje nasz czytelnik.
Zamknięta Strefa H2O. Rzecznik MOSiR-u: W niedziele pływało zaledwie kilka osób
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście na stronie internetowej MOSiR-u można znaleźć informację, że Strefa H2O jest w niedzielę zamknięta. Natomiast w pozostałe dni można z niej korzystać znacznie krócej niż z sąsiedniego kompleksu Aqua Lublin. Od poniedziałku do piątku Strefa jest otwarta w godz. 12-21.30, a w sobotę od 6 do 18. Z kolei Aqua jest czynna od 9 do 22.
O to dlaczego tak jest, zapytaliśmy Miłosza Bednarczyka, rzecznika lubelskiego MOSiR-u. – Wynika to z bardzo małego zainteresowania korzystaniem ze Strefy H2O ze strony klientów. W ciągu całego dnia było to zaledwie kilka osób. Nasi klienci w niedziele koncentrują się na częściach rekreacyjnych w Aqua Lublin oraz na Słonecznym Wrotkowie. Stąd decyzja o zamknięciu – mówi “Wyborczej” Miłosz Bednarczyk.
Rzecznik miejskiej spółki dodaje jednak, że klienci mogą popływać w dwóch innych zarządzanych przez MOSiR obiektach. To wspomniana Aqua Lublin, ale też basen przy ul. Łabędziej. – Ten drugi jest czynny także w niedzielę. A cena biletu jest porównywalna z wejściówką do Strefy H2O – zauważa Bednarczyk. W niedzielę pływanie na basenie przy ul. Łabędziej jest możliwe od godz. 10 do 19.30. Za 60-minutowy bilet trzeba zapłacić 16 zł.
Strefa H2O zamknięta w niedziele. MOSiR rozważa, czy nie zamknąć jej też w soboty
Gdy jednak dopytujemy rzecznika, ten przyznaje, że niska frekwencja to tylko jedna z przyczyn zamknięcia Strefy H2O. Rację miał nasz czytelnik, który podejrzewał, że MOSiR musi ciąć koszty.
– Niezależnie od frekwencji musieliśmy ponosić koszty związane z obsługą basenu. Chodzi o ratowników, sprzątanie, pracowników kas. To są niemałe pieniądze – tłumaczy rzecznik MOSiR-u.
Miłosz Bednarczyk dodaje też, że klienci nie skorzystają ze Strefy H2O w niedziele do końca wakacji. A to może nie być koniec złych informacji dla lubiących korzystać z tego obiektu. MOSiR rozważa bowiem zamknięcie Strefy w soboty. – Zainteresowanie obiektem tego dnia jest nieznacznie większe niż w niedzielę. Tymczasem koszty, tak jak wspomniałem, nadal musimy ponosić. Jesteśmy też rozliczani z wyników finansowych, więc musimy racjonalnie gospodarować środkami i zarządzać obiektami – tłumaczy Bednarczyk.
MOSiR Lublin mocno pod kreską. Miasto przekazało spółce w sumie 5 mln zł
Przypomnijmy, że Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lublinie zamknął ubiegły roku stratą na poziomie 6,6 mln zł. W spółce tłumaczą, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy było zamknięcie wielu obiektów na długi czas z powodu pandemii. W efekcie do kasy MOSiR wpłynęło o 11 mln zł mniej niż w 2019 roku. To mniejsze przychody z biletów, reklam, dzierżawy obiektów czy imprez.
Aby zminimalizować wspomnianą stratę, MOSiR podjął szereg działań. M.in. zrezygnował, gdzie mógł z usług firm zewnętrznych, wstrzymał się też z remontami i inwestycjami. Spółka dostała też sporą pomoc od miasta. To w sumie pięć milionów złotych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS