Adam Bodnar jak zawsze na straży narracji „kasty” i opozycji. W ostatnim dniu swojego urzędowania jako p.o. Rzecznika Praw Obywatelskich postanowił skomentować dzisiejszy wyrok TSUE. W swojej „opinii” zapomniał jednak o wczorajszym wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który w oczywisty sposób pokazał TSUE miejsce w hierarchii prawnej obowiązującej w naszym kraju.
CZYTAJ TAKŻE: TSUE na wojnie z Polską: System dyscyplinarny dotyczący polskich sędziów jest niezgodny z prawem unijnym
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiceszef MS: „TSUE rozmontowując nasz system sądownictwa dyscyplinarnego, podważa zaufanie do instytucji unijnych”
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE będzie miał bardzo konkretne przełożenie na toczące się postępowania dyscyplinarne i immunitetowe sędziów; będzie ważnym argumentem w takich postępowaniach
– powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Chodzi o czwartkowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którym system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii. W ogłoszonym wyroku TSUE uwzględnił wszystkie zarzuty podniesione przez Komisję Europejską i stwierdził, że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa UE.
Cieszy się z kuriozalnego wyroku TSUE
Bodnar zorganizował nawet specjalną konferencję prasową, w trakcie której przekonywał, że sam bardzo cieszy się z wyrokiem, który teoretycznie może zdemolować sądownictwo dyscyplinarne w Polsce.
Oczywiście cieszę się z wyroku TSUE, ponieważ jest on zgodny z licznymi opiniami prawnym, ostrzeżeniami, postulatami, które płynęły z Biura RPO. Cieszę się, że TSUE zwrócił uwagę nie tylko na samą Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym, ale na cały system dyscyplinowania sędziów, który zagraża niezawisłości sędziów oraz niezależności sądownictwa
– mówił Bodnar.
Zdaniem Bodnara, za wcześnie jest na przewidywanie konsekwencji tego wyroku. „Poczekajmy na reakcję władz i zobaczymy jak to będzie dalej funkcjonowało” – dodał.
Wyraził też przekonanie, że wyrok TSUE będzie sędziów i reprezentujących ich prawników ważnym argumentem w postępowaniach dyscyplinarnych i immunitetowych. Jak dodał, tego typu wyrok „będzie miał bardzo konkretne przełożenie na toczące się postępowania”.
Według TSUE proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w tym członków Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od organu (Krajowej Rady Sądownictwa), „którego struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą i ustawodawczą, i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości”. Trybunał zwrócił także uwagę na fakt, że w założeniu Izba Dyscyplinarna ma składać się wyłącznie z nowych sędziów, którzy nie zasiadali do tej pory w Sądzie Najwyższym, oraz na to, że sędziom tym przysługuje „bardzo wysokie wynagrodzenie i szczególnie wysoki stopień autonomii organizacyjnej, funkcjonalnej i finansowej” w porównaniu z warunkami panującymi w pozostałych izbach tego sądu.
O czym zapomniał Adam Bodnar
Adam Bodnar nie wykluczył dziś, że swoją karierę zawodową będzie kontynuował także poza granicami Polski. Od lat piszemy, że część jego działalności, jako Rzecznika Praw Obywatelskich, skupia się na przygotowaniu dla niego miękkiego lądowania w jakiejś zagranicznej instytucji. Bodnar zapomina też, że fakt, iż wciąż sprawuje p.o. RPO wynika z obstrukcji senackiej, a jego urzędowanie powinno zakończyć się we wrześniu ubiegłego roku. Trybunał Konstytucyjny, legalizując przedłużenie kadencji Bodnara, zobowiązał go do działań czysto administracyjnych i porządkowych, a nie do włączania się do procesów, które nie powinny być już udziałem Adama Bodnara.
WB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS