A A+ A++

Zakład Zieleni Miejskiej trawniki i zieleń w pięciu zniszczonych przez kierowców miejscach. To terenu przy ul. Wajdy, ul. Strzeleckiej, ul. Tysiąclecia oraz pomiędzy ul. Bohaterów Monte Cassino i Saint Etienne i przy skrzyżowaniu ulic Grażyńskiego z Misjonarzy Oblatów.

Najpierw zieleń ma wrócić w tym ostatnim miejscu. Na razie rozpoczęły się prace porządkowe, później będzie tu wysiana nowa trawa, a na obecnie istniejących przedeptach zostaną zasadzone krzewy. Dodatkowo w celu zabezpieczenia terenu przed dalszym niszczeniem wszystkie pasy zieleni zostaną ogrodzone od drogi słupkami – dzięki temu zostanie tam ograniczone nielegalne parkowanie. Później zieleń ma wrócić w innych miejscach.

Katowice chcą zmienić parkowanie w mieście

Prace przy zieleni to część ogłoszonej przez Marcina Krupę, prezydenta Katowic, akcji zwalczania nielegalnego parkowania w mieście.

– Akcja jest podzielona na trzy działania. Najpierw edukowaliśmy źle nieprawidłowo parkujących kierowców, później rozpoczęły się działania dyscyplinujące, a dziś rozpoczynamy obiecaną przeze mnie rewitalizację rozjeżdżonych zieleńców, które zgłosili katowiczanie. Wierzę, że dzięki naszej akcji i wsparciu katowiczan, damy radę uporać się z tematem nieprawidłowego parkowania, a jednym z efektów będą zieleńce zrewitalizowane w taki sposób, aby uniemożliwić parkowanie na nich. Mam nadzieję, że liczba dotychczas przeprowadzonych interwencji straży miejskiej skutecznie odstraszy niepokornych kierowców i nie będą już niszczyli zieleni ani innej przestrzeni w naszym mieście – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGorzkie słowa Kaczyńskiego: Jeśli tego nie zmienimy, to nie mamy żadnych szans, aby wygrać wybory
Następny artykuł“Na dziewczyny, które tu pracowały wołano szpulki”. Sentymentalny powrót do dawnej fabryki