A A+ A++

W ubiegłym tygodniu w Stróżówce odbyła wyjątkowo wzruszająca uroczystość przekazania odznaczeń państwowych. Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski zostali pośmiertnie odznaczeni – Balwina Piecuch-Pyrek i Stanisław Pyrek – matka i syn, którzy podczas II wojny światowej uratowali żydowskiego chłopca Samuela Olinera.

 

Odznaczenia za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę, za wybitne zasługi w obronie godności, człowieczeństwa, bezpieczeństwa i praw ludzkich z rąk dr Dariusza Iwaneczki, dyrektora rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej odebrały: wdowa po Stanisławie Pyrku, Zofia Pyrek oraz jego córka Krystyna Grzybek. W akcie wręczenia odznaczeń uczestniczył również Michał Kalisz z rzeszowskiego IPN, który opracował i przygotował wnioski o nadanie orderów.

Panie z wielkim wzruszeniem przyjęły wiadomość o nadanych odznaczeniach, chociaż ani wielkie słowa, ani tytuły nie są w stanie odzwierciedlić poświęcenia, z jakim Balwina Pyrek i jej syn Stanisław zabiegali o to, by żydowski nastolatek przeżył wojnę, ryzykując własne bezpieczeństwo. Ten nastolatek dzisiaj jest już staruszkiem, profesorem socjologii, który mieszka w Stanach Zjednoczonych i cały czas pamięta o tym, co zawdzięcza rodzinie Pyrków.

 

Józek dzwoni do nas regularnie, co prawda coraz trudniej się z nim rozmawia, z racji wieku, ale cały czas jesteśmy w kontakcie. Mieliśmy również okazję spotkać się z nim w Stanach Zjednoczonych. Bardzo chcielibyśmy jeszcze kiedyś móc się zobaczyć – mówiła w czasie spotkania wzruszona Zofia Pyrek.



Dlaczego w rodzinie Pyrków Samuela nazywa się Józkiem? Przeczytajcie tę niezwykłą historię!

 

Samuel Oliner urodził się w Zyndranowej koło Dukli. Chłopiec przeprowadził się do Bielanki, kiedy zmarła jego matka i ojciec ożenił się po raz drugi. Po pewnym czasie trafił jednak do Mszanki pod opiekę dziadków, którym miał pomagać w gospodarstwie. Po sąsiedzku – w Bystrej – mieszkała Baliwna Piecuch z synem Stanisławem.

 

W lipcu 1942 roku 11-letni wówczas Oliner musiał przeprowadzić się wraz z całą rodziną do getta w Bobowej. Miesiąc później, czyli 14 sierpnia, nastąpiła likwidacja getta. W momencie, gdy Żydzi byli pakowani na samochody ciężarowe z przeznaczeniem wywozu na miejsce egzekucji na wzgórzu Garbacz, macocha Samuela kazała mu uciekać – czytamy w książce „Dzieje społeczności żydowskiej powiatu gorlickiego podczas okupacji niemieckiej 1939-1945” autorstwa Michała Kalisza i Elżbiety Rączy.

 

Samuelowi fak … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrzy finały elbląskich kajakarzy [ Sport ]
Następny artykułW mieście powstaną ogrody deszczowe. Wybrano lokalizacje