W środę przed godz. 22 dyspozytor numeru alarmowego we Włocławku odebrał zgłoszenie o podłożeniu bomb w budynkach w gminie Kowal. – Dzwoniący oświadczył, że jest z zawodu pirotechnikiem i sam skonstruował ładunki wybuchowe, które podłożone zostały w ośrodku zdrowia i punkcie usługowym – opowiada nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy KMP we Włocławku. – Pod wskazane adresy niezwłocznie wysłane zostały służby, w tym policyjni pirotechnicy wraz z psem do wyszukiwania materiałów wybuchowych.
Na miejscu nie znaleziono żadnych niebezpiecznych ładunków. Jednocześnie policjanci ustalali, kto jest autorem fałszywego alarmu. Następnego dnia zatrzymali 37-letniego mieszkańca gminy Kowal. Mężczyzna był pijany, miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. – Po wytrzeźwieniu usłyszał w piątek zarzut z art. 224a Kodeksu karnego i został doprowadzony do prokuratury. Prokurator objął podejrzanego policyjnym dozorem, zobowiązując go do stawiennictwa w komisariacie dwa razy w tygodniu – mówi Seligowska-Ostatek.
Jak tłumaczył, nie jest pirotechnikiem, nie konstruuje bomb, a na telefon alarmowy zadzwonił „z głupoty”. Teraz grozi mu nawet do 8 lat więzienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS