“Sweat”
Zakrawa na ironię, że przez ostatni rok widowiska przeznaczone do kolektywnego przeżywania na dużym ekranie oglądaliśmy osamotnieni online, zaś kiedy wreszcie otwarto kina, jedną z ciekawszych propozycji w repertuarze okazuje się film o samotności w sieci.
Młody reżyser niezwykle żywiołowo wprowadza nas w świat swojej bohaterki, influencerki fitness Sylwii Zając w brawurowej interpretacji Magdaleny Koleśnik. Oto trening motywacyjny na oczach widzów, rozmyślnie chaotycznie ruchy kamery, dużo zbliżeń. Czujemy ten pot, obraz pobudza niczym energetyk, wrażenie autentyzmu jest bez mała vouyerystyczne. I tak już będzie do końca, w trakcie trzech dni z życia celebrytki, którą von Horn podgląda w zupełnie prozaicznych sytuacjach, kreśląc jednakże w międzyczasie jej złożony portret psychologiczny.
Dla Sylwii smartfon jest jak aparat tlenowy, przez który sączą się do jej organizmu życiodajne cząsteczki tlenu w postaci setek tysięcy followersów. Inspirują ją w równym stopniu, jak ona ich, co sama przyznaje. Tylko które życie jest pra … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS