A A+ A++

Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach to pierwsza uczelnia medyczna w Polsce, która w edukacji przyszłych lekarzy chce wykorzystać możliwości, jakie daje symulacja pacjenta z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Za pomocą Wirtualnego Pacjenta (chat-bota) studenci będą uczyć się rozmowy z pacjentem, przeprowadzać wywiad lekarski, diagnozować choroby i proponować właściwą terapię. Projekt sfinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju prowadzi firma BD Polska we współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym.

Wirtualny pacjent odpowie na pytania

Program pozwala na stworzenie symulacji pacjenta z dowolną chorobą, w bazie jest już 50 tys. różnych cech. Podczas wirtualnej rozmowy można zadać pacjentowi każde pytanie, a jego odpowiedzi mają naprowadzić na postawienie diagnozy.

W program wpisany będzie mechanizm samouczenia, pozwalający na stałą poprawę precyzji, naturalności i zróżnicowanego charakteru przeprowadzonych wywiadów lekarskich. Gdy student zada pytanie nieobjęte symulacją, chat-bot dokona uogólnienia i udzieli sensownej odpowiedzi np. na podstawie zestawu danych z innych rozmów lub przypadków zgromadzonych w bazie, to unikalne rozwiązanie.

– Dostępne obecnie programy symulacyjne w chwili napotkania problemu, polegającego na stworzeniu sytuacji nieuwzględnionej w schemacie przypadku, nie są w stanie dalej poprowadzić logicznej narracji. Zazwyczaj reakcją na tego rodzaju sytuację ze strony programu jest zgłoszenie problemu i np. odpowiedź „nie rozumiem pytania”. Inne polegają na stworzeniu narracji z ograniczonej puli pytań i odpowiedzi, co uniemożliwia zadawanie pytań nieobjętych scenariuszem przypadku. Nasz Wirtualny Pacjent będzie prowadził „rozmowę” – podkreśla Dariusz Wierzba, prezes BD Polska.

Zagadki w stylu dr. House’a

Prof. Tomasz Francuz, dziekan Wydziału Nauk Medycznych w Katowicach, kierownik Katedry i Zakładu Biochemii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, który od początku zaangażowany jest w projekt, mówi, że wywiad lekarski będzie w jak największym stopniu odzwierciedlał charakter spontanicznej konwersacji. Student będzie kierował rozmową, zadawał pacjentowi pytania i zlecał odpowiednie badania w celu postawienia diagnozy.

– To trochę jak rozwiązanie medycznej zagadki w stylu dr. House’a.  Prowadzący zajęcia zaprojektuje „schorzenie”, jego objawy lub wybierze je z bazy danych i będzie oczekiwał od studenta zadawania właściwych pytań – wyjaśnia prof. Tomasz Francuz.

Student po postawieniu diagnozy, wcześniej właściwej interpretacji wyników badań laboratoryjnych czy obrazowych, musi zlecić odpowiednie leczenie, stąd wirtualna apteka.

Dr hab. n. med. Andrzej Cacko, kierownik Zakładu Informatyki Medycznej i Telemedycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz współautor projektu, wyjaśnia, że chat-bot jest nie tylko kreatorem umożliwiającym tworzenie lub modyfikację przypadków klinicznych, ale też pozwala na interaktywne tworzenie „pacjentów” w oparciu o reguły zapisane w bazie wiedzy oraz modele losujące wyniki badań diagnostycznych. – Prowadzący zajęcia śledzi postępy studenta i historię jego interakcji z programem, a następnie weryfikuje, czy student zadał wymagane pytania i zlecił wymagane badania, ocenia czas  poświęcony  na poszczególne etapy badania oraz ich koszty – mówi naukowiec.

 Nie tylko komputer

System będzie dostępny przez internet z poziomu komputera, smartfona lub tabletu.  Pierwszym językiem aplikacji będzie język polski. Jednak konstrukcja systemu umożliwi łatwe dostosowanie oprogramowania do innych języków, w tym do języka angielskiego.

Dariusz Wierzba mówi, że „wirtualny pacjent” zapełni tworzącą się lukę w dostępie studentów do pacjentów.  Zwiększenie odsetka odmów na udział studentów w procesie leczniczym jest obserwowane we wszystkich krajach europejskich oraz USA i Kanadzie. – W Polsce trend ten jeszcze nie przybrał takich rozmiarów jak w wymienionych krajach, ale należy przypuszczać, że problem ten będzie się raczej nasilał – twierdzi prezes Wierzba.

Trzeba też kształcić więcej lekarzy. Dr Cacko przytacza dane Association of American Medical Colleges. Stowarzyszenie to szacuje, że do 2025 roku tylko w USA będzie brakować pomiędzy 46 tysięcy a 90 tysięcy lekarzy, z czego od 12 tysięcy do 31 tysięcy lekarzy opieki podstawowej. Liczba praktykujących lekarzy w przeliczeniu na tysiąc osób wynosi w USA 2,5, w Polsce 2,2 i są to jedne z najniższych wartości wśród krajów wysokorozwiniętych.

– Stąd w obu krajach rządy pracują nad możliwością zwiększenia naboru do uczelni medycznych, co będzie się wiązało z koniecznością realizacji większej liczby godzin dydaktycznych, w tym zajęć praktycznych –  mówi dr Cacko.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpotkanie Partnerstwa ˝WSPIERAMY ROZWÓJ NASZYCH MAŁYCH OJCZYZN˝
Następny artykułOfiara księdza pedofila domaga się 3 mln zł odszkodowania od kurii