A A+ A++

The Blues zasłużenie prowadzą do przerwy z Manchesterem City. Od samego początku spotkania przeważali i przeprowadzali zdecydowanie groźniejsze ataki. Autorem premierowego trafienia w wielkim finale Ligi Mistrzów okazał się Kai Havertz – w perfekcyjny sposób wykończył kontratak.

Chelsea już szybciej powinna ukłuć rywala, ale Timo Wrener w doskonałej sytuacji uderzył wprost w Edersona. Choc z drugiej strony nikogo nie może dziwić indolencja strzelecka niemieckiego napastnika. Ale podopieczni Thomasa Tuchela dopięli swego – Mason Mount uruchomił Kaia Havertaza, który zwodem ominął golkipera City. Ederson zaryzkował – wyszedł poza pola karne, jednak w obawie przed czerwoną kartką w końcowej fazie interwencji wyhamował. Delikatnie dotknął dłonią futbolówkę i kwestią sporną pozostaje to, czy powinien otrzymać za to zagranie kartkę.

Warto zaznaczyć, że absolutnie genialne prostopadłe podań między zaskoczonych obrońców obywateli posłał Mason Mount. Co ciekawe – w pierwszej odsłonie zaliczył sto procent podań.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiecące fontanny na Borkach (zdjęcia)
Następny artykułTymuś Węgrzyn przyszedł na świat! Na początku tygodnia czeka go pierwsza operacja