Ponad połowa osób, które zapłaci więcej po zmianach, dorabia na zleceniu do etatu. Co trzecia, obok etatu prowadzi nieoskładkowaną działalność.
Pod szyldem walki z umowami śmieciowymi kryje się znany i zapowiadany przez kolejne rządy już od kilku lat projekt pełnego oskładkowania każdej złotówki ze wszystkich umów zawartych z jedną osobą. Obecnie funkcjonujący system przewiduje, że np. pracownik zatrudniony na etacie z co najmniej minimalnym wynagrodzeniem, od zleceń zawartych z zewnętrzną firmą płaci tylko składkę zdrowotną. Podobnie jest z zatrudnionym na etacie, który prowadzi też działalność gospodarczą. Opłaca z niej obecnie tylko zryczałtowaną składkę zdrowotną (381,81 zł miesięcznie).
Raport Fundacji Instrat pokazuje, że w ten sposób zarabia w Polsce, nie płacąc pełnych składek, prawie 870 tys. osób. Zatrudnieni na kilku zleceniach i opłacający składki tylko od pierwszej umowy (o ile wynagrodzenie z tego kontraktu przekracza kwotę minimalnego wynagrodzenia) to stosunkowo niewielka, bo licząca około 60-70 tys. osób grupa, która zostanie objęta nowymi przepisami,
Około …
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów “Rzeczpospolitej”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS