A A+ A++

W lutym na łamach naszego portalu opisywaliśmy nielegalne wysypisko niebezpiecznych odpadów zlokalizowane w niedaleko budynku urzędu gminy. Jak się okazuje, niewiele dalej tyka kolejna bomba ekologiczna. Chodzi o pole uprawne, z którego korzysta gospodarstwo rolne z Dzimierza. Ostatnie deszcze wymyły z pola odpady zwiezione najprawdopodobniej z oczyszczalni. Gospodarz nie zaorał ich i nieczystości spłynęły na drogi zanieczyszczając między innymi miejscowy ściek wodny. Sprawa zainteresował się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.  – Prawdopodobne zanieczyszczenie potoku Suminka odciekami z osadów ściekowych oraz niwelowanie terenu odpadami zawierającymi azbest – takie są ustalenia interwencyjnych oględzin, przeprowadzonych przez inspektorów WIOŚ w Lyskach – informuje Małgorzata Zielonka z WIOŚ Katowice.

Niwelowali teren azbestem?
15 maja 2021 r. inspektorzy dyżurni zostali poinformowani o zalewaniu odciekami z osadów ściekowych posesji prywatnej oraz drogi w miejscowości Lyski. W tej sytuacji zapadła decyzja o rozpoznaniu zanieczyszczenia na miejscu zdarzenia. – Przeprowadzone oględziny potwierdziły, że droga gruntowa nosi ślady wymywania, a na sąsiadującym z drogą polu zdeponowane są osady ściekowe, które nie zostały zaorane. Odcieki z osadów odprowadzane były na sąsiednie grunty oraz rowem do potoku Suminka. Woda w rzece, poniżej wylotu ścieków, miała intensywny organiczny zapach, dlatego inspektorzy pobrali próby do analiz laboratoryjnych. Dalsze rozpoznanie wykazało ponadto, że teren w niektórych miejscach został zniwelowany odpadami budowlanymi, zawierającymi azbest. Trwa postępowanie wyjaśniające w sprawie. Pobrane do badań próby wody z potoku przekazane zostały do Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ oddział w Katowicach.

Asfaltu spod chemicznego mułu nie widać
W pobliżu mieszka pan Dariusz, którego posesja jest zalewana przez odpady ściekowe. – Kiedyś na tym polu był PGR i wtedy nie było problemów z wodami opadowymi. Wszystko było przemyślane, a na polu sprawdzał się system odwodnienia. Obecny właściciel zlikwidował drogi, zasypał rowy, zburzył budynki i zaczął zaorywać skarpę. Chodzi mu o to, by mieć jak największe pole. W gminie rozkładają ręce i mówią, że „to ciężki temat” – denerwuje się pan Dariusz, który mieszka przy ulicy Podlesie.

Wójt jest znany z obietnic
Dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że problem występuje tam co najmniej od 2017 roku. Dotarliśmy do notatki służbowej z przeprowadzenia wizji lokalnej na ulicy Podlesie w Lyskach w dniu 1 grudnia 2017 roku. – Na miejscu uzgodniono, iż problemem wiodącym jest kolejny raz zaoranie drogi gminnej z przydrożnymi rowami przez prowadzone Gospodarstwo Rolne z Dzimierza, przez co spływające wody powodują zalewanie zamieszkałych posesji z wypłukiwaniem istniejącej drogi oraz zamuleniem rowów. Kolejny problem to transport wielkogabarytowych ciągników prawdopodobnie z potężnym tonażem płodów rolnych powodującym całkowitą dewastację jeszcze istniejącego odcinka drogi asfaltowej (po obu stronach asfalt jest zapadnięty z widocznymi spękaniami) – czytamy w notatce. Już wtedy obecny na miejscu wójt Grzegorz Gryt obiecał zająć się tematem. Na obietnicach się skończyło.

Radni proponują zakaz wjazdu
Kolejne nielegalne składowisko w Lyskach budzi wątpliwości, czy wójt Gryt jeszcze panuje nad tym, co się dzieje w zarządzanej przez niego gminie. Wielka pryzma odpadów ściekowych, które są zwożone na pola w rejonie ulicy Podlesie oraz niszczenie terenu niepokoi również radnych.  – Na ostatniej sesji Rady Gminy Lyski, temat wywołał przewodniczący Stanisław Hałacz, który wystosował zapytanie dotyczące tego, co wójt do tej pory zrobił, aby rozwiązać te problemy. Komisja Gospodarki Komunalnej, Komunikacji, Ochrony Środowiska, Rolnictwa, Prawa i Porządku Publicznego i Samorządów wnioskowała o podjęcie działań związanych z ustanowieniem oznakowania drogi ulicy Podlesie w Lyskach zakazującego wjazdu pojazdom mechanicznym pow. 2.5 t. za wyjątkiem dojazdu do zamieszkałych posesji oraz o podjęcie kroków prawnych mających na celu zaprzestanie działań prowadzonych przez właścicieli gospodarstw rolnych. Chodzi o notoryczne naruszanie i niszczenie granic administracyjnych gminy Lyski, co zdaniem radnych stanowi czyn zabroniony określony w art. 277 kodeksu karnego.  

Przewodniczący pyta wójta
– Do rozwiązania powyższego problemu zobowiązał się pan osobiście w trakcie przeprowadzonej wizji lokalnej w dniu 12.12.2017 roku. Po ostatnim wiosennym objeździe dróg gminnych przez wspomnianą komisję, zauważyliśmy, iż problem nadal występuje i nie jest rozwiązany, a interwencje podejmowane w ostatnim czasie przez mieszkańców ulicy Podlesie w powyższej sprawie przekonały mnie, że problem ten jeszcze bardziej się nasila. W związku z powyższym proszę Pana Wójta o udzielenie odpowiedzi na pytanie, jakie działania zostały przez pana podjęte w okresie od 26 kwietnia 2018 roku do chwili obecnej, by problem ten rozwiązać i wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych mieszkańców. Ponadto proszę o udzielenie informacji na temat działań podjętych przez pana w okresie od 17 grudnia 2020 r. c o chwili obecnej w przedmiocie usunięcia niebezpiecznych dla środowiska odpadów z terenu posesji przy ulicy Kamionki – zwrócił się na sesji do wójta Gryta Stanisław Hałacz.

Góra tonerów w Raszczycach
Warto dodać, że do  dziś nie uprzątnięto góry zużytych tonerów, które nieznani sprawcy wywieźli również na teren gminy Lyski, na jednej z działek w Raszczycach. 7 lipca 2020 Grzegorz Gryt zapewnił nas, że zobowiąże właściciela terenu do usunięcia toksycznych odpadów. Mimo upływu roku odpady do dziś zalegają na działce, stopniowo przerastając roślinnością, a ich zawartość przenika do wód gruntowych.

Tak dziś wygląda miejsce, które według zapewnień wójta miało zostać uprzątnięte

(acz)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZdominowana przez PiS parlamentarna grupa trzymająca z reżimem Łukaszenki ma zawiesić działalność
Następny artykułRzecznik MŚP apeluje o znoszenie obostrzeń