Kilkuset lekarzy w Polsce nie może robić specjalizacji, gdyż zabrano im możliwość pracy w szpitalu w charakterze wolontariusza. Placówki medyczne nie mają zaś środków aby zatrudniać na umowy o pracę.
Pod koniec ubiegłego roku weszła w życie nowelizacja ustawy z 16 lipca 2020 r. o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Nowe przepisy sprawiły, że medykom uniemożliwiono odbywanie specjalizacji na podstawie umowy o wolontariat.
Wprawdzie środowiska lekarskie od lat walczyły o likwidację nieodpłatnej pracy w szpitalach, to jednak nowe przepisy odbiły się im rykoszetem. Sprawiły bowiem, że przed częścią lekarzy zawisło widmo niedokończenia specjalizacji.
Nowe przepisy nie przewidują bowiem już wspomnianej formy lub innej nieodpłatnej umowy z podmiotem szkolącym, co uniemożliwia dokończenie specjalizacji. W ramach umów wolontariackich w szpitalach pracowali ci, którzy nie dostali się na rezydentury lub specjaliści, którzy chcieli zrobić sobie drugą specjalizację. Takich medyków jest kilkaset w kraju.
Nie ma pieniędzy, nie ma etatu
Do warszawskiej izby lekarskiej płyną zgłoszenia od zaniepokojonych lekarzy w trakcie specjalizacji, którzy alarmują, że m.in. zarząd przychodni twierdzi, że z przyczyn finansowych nie jest w stanie ich dalej zatrudniać. Rzecznik Praw Lekarza w Warszawie, odnotował ostatnio ok. 20 takich zgłoszeń.
Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami, placówki medyczne, które dotychczas przeprowadzały szkolenia w trybie wolontariatu, mają obowiązek aneksować umowy z lekarzami w taki sposób, by przewidywały dla nich wynagrodzenie.
–Dyskutowaliśmy z ministerialym zespółem ekspertów opracowującym założenia nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, którego byłem członkiem. Była co do tego zgoda, że trzeba to zlikwidować. Zwłaszcza że lekarze pracujący na wolontariacie byli bardzo wykorzystywani przez pracodawców. Wykonywali specjalistyczne zabiegi, za które nie otrzymywali wynagrodzenia, na czym z pełną premedytacją korzystały podmioty szkolące – zauważa Tomasz Imiela z warszawskiej izby lekarskiej. Zaznacza jednak, że trzeba było określić okres przejściowy dla wejścia w życie nowych przepisów a nie doprowadzać do sytuacji, że przepisy działają wstecz.- Optymalnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie przepisu mówiącego o tym, że specjalizacje rozpoczęte w trybie wolontariatu przed wejściem w życie nowelizacji ustawy mogą być w ten sposób zrealizowane do końca- dodaje Tomasz Imiela
Szkopuł w tym, że likwidacja wolontariatu dla specjalizujących się lekarzy była nie tyle wyrazem dobrej woli polskiego ustawodawcy, ile obowiązkiem nałożonym na niego przez Unię Europejską. Przepis znowelizowanej ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty to implementacja do prawa krajowego dyrektywy unijnej, która jednak w detalach budzi zastrzeżenia.
Lekarze chcieli aby odbywanie specjalizacji w trybie wolontariatu umożliwić osobom, które posiadają już inny tytuł specjalisty. Nowe zaś formy umowy na takie elastyczne podejście do wyrabianych godzin nie pozwalają.
Mogą wyjechać za granicę
Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie uważa, że aby rozwiązać ten problem, należy objąć lekarzy pracujących w dotychczasowo jako wolontariusze, odpłatnymi rezydenturami-My nie wiemy i tak o wszystkich osobach, które są usuwane z pracy. To weryfikują urzędy wojewódzkie i zapewne urzędnicy nie zdążyli się przyjrzeć jeszcze wszystkim umowom- zaznacza Tomasz Imiela.
Konsekwencje rozwiązania umowy wolontariackiej mogą być dalekosiężne bo lekarze stracą miejsca szkoleniowe. – Mam do czynienia z młodymi lekarzami, ponieważ prowadzę dla nich wykłady. Gross z nich chce wyjechać z Polski m.in. przez to, że tu nie ma jasnych i równo dostępnych dla wszystkich zasad robienia specjalizacji. To nie chodzi tylko o kwestie finansowe. Jako miejsce docelowego wyjazdu i pracy, młodzi wskazują Danię- podsumowuje Jacek Miarka, prezes Naczelnego Sądu Lekarskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS