Od 29 kwietnia do 17 maja życie gospodarcze i społeczne w Turcji ponownie będzie objęte ograniczeniami. – Europa wchodzi w fazę otwierania, musimy szybko obniżyć wskaźnik zachorowań, by nie zostać w tyle – podkreśla prezydent Recep Tayyip Erdoğan.
Jak tłumaczy prezydent, jeśli zasady nie zostaną zaostrzone, a liczba nowych zakażeń nie spadnie, wysoką cenę za duży wskaźnik zakażeń koronawirusem zapłacą turecka turystyka, handel i edukacja – podaje gazeta „Hurriyet Daily” w swoim elektronicznym wydaniu.
Lockdown oznacza, że firmy mają przejść na pracę z domu, nie dotyczy to jedynie przedsiębiorstw, które z tej zasady zwolni Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Chodzi między innymi o sektor spożywczy i produkcyjny.
CZYTAJ TEŻ: Turcja szczepi turystykę – od kelnera do dyrektora hotelu
Gastronomia może pracować tylko na wynos, supermarkety w niedziele będą zamknięte.
Nie będzie też można podróżować między miastami, chyba że ktoś uzyska specjalne zezwolenie, a transport publiczny ma działać z ograniczeniem do 50 procent miejsc.
Jednocześnie minister turystyki Nuri Ersoy uspokaja, że lockdown nie ma wpływu na ruch turystyczny. – Turyści mogą swobodnie podróżować, odwiedzać muzea i stanowiska archeologiczne. Bycie turystą ma w Turcji swoje zalety – mówił minister w Antalyi, gdzie spotkał się z ministrem kultury i polityki komunikacji Ukrainy Oleksandrem Tkaczenką.
Zgodnie z wcześniejszymi przepisami osoby, które miały rezerwację na przejazd między regionami, mogły podróżować – teraz to się zmieniło, co oznacza, że ich zamówienia są nieważne.
ZOBACZ TEŻ: Grecja: Do 15 maja restrykcje zostają, potem poluzujemy podróżowanie
Do 17 maja nie będą też działać szkoły, a wszystkie egzaminy ma … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS