West Ham Łukasza Fabiańskiego rozgrywa znakomity sezon. Zespół znajduje się na czwartym miejscu premiowanym grą w Lidze Mistrzów. Ma jednak niewielką przewagę nad Chelsea i Liverpoolem i musi nadal dobrze punktować, aby utrzymać czwartą lokatę.
Fatalny występ defensywy West Hamu. Duży błąd Łukasza Fabiańskiego
W sobotę, w meczu 32. kolejki, West Ham podejmował 15. w tabeli Newcastle United. Londyński zespół był oczywiście faworytem pojedynku, ale w tym meczu wszystko poszło nie tak. Najpierw, w 36. minucie meczu bramkę samobójczą strzelił obrońca West Hamu, Issa Diop. Dosłownie chwilę później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał inny obrońca West Hamu, Craig Dawson.
Samobój, czerwona kartka – to “wyczyny” bloku defensywnego West Hamu i niestety swoje dorzucił jeszcze bramkarz – Łukasz Fabiański. W 41. minucie Newcastle miał rzut rożny. Piłka powędrowała w pole bramkowe, gdzie dobrze jej lot obliczył golkiper gospodarzy. Niestety, popełnił szkolny błąd i wypuścił wydawałoby się złapaną już piłkę. Ta spadła prosto pod nogi Joelintona, który z bliska wpakował ją do bramki.
Mimo że zespół Davida Moyesa grał w osłabieniu, tu dzięki golom Diopa i Jesse Lingarda z rzutu karnego, udało mu się doprowadzić do wyrównania. Bramki dla gości padły odpowiednio w 73. i 80. minucie.
Na nieszczęście West Hamu raptem dwie minuty po trafieniu Lingarda Newcastle United strzeliło decydującego gola. Po zagraniu Matta Ritchiego do siatki trafił Joseph Willock.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS