Zaginęła ponad miesiąc temu, w nocy z 25 na 26 lutego w Poznaniu. Wyszła z domu, zostawiając dokumenty, telefon, wszystkie swoje rzeczy – i do dziś nie wiadomo, co stało się Natalią Lick.
W poszukiwania dziewczyny było zaangażowane całe miasto. Poza policją szukali jej też przyjaciele, którzy podzieleni na grupy przetrząsali brzegi Warty, opuszczone przemysłowe budynki – wszystkie miejsca, które interesowały Natalię i do których lubiła chodzić. Brzegi rzeki i samą rzekę przeszukali też strażacy i policjanci. Ale nie znaleźli najmniejszego śladu po dziewczynie. Zakończyli więc poszukiwania, bo nie miały dłużej sensu.
W którymś momencie, jak wspomina Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, policjanci otrzymali informację, że gdzieś w Poznaniu widziano Natalię. Takich informacji było sporo i dotąd żadna z nich nie okazała się prawdziwa, ale tym razem funkcjonariusze przeżyli wstrząs, gdy dotarli do zapisów monitoringu miejskiego z tego miejsca: na nagraniu zobaczyli dziewczynę tak niezwykle podobną do Natalii, że w pierwszej chwili pomyśleli: to ona. Niestety, to nie była Natalia, choć dziewczyna rzeczywiście była bardzo podobna do zaginionej 19-latki,
Kolejny obiecujący sygnał otrzymali przyjaciele Natalii, którzy także zorganizowali grupę poszukiwawczą – dziewczyna łudząco podobna do Natalii miała przebywać na terenie ogródków działkowych “Głuszynka”. Ale i w tym przypadku okazało się, że to nie była zaginiona 19-latka.
Policjanci zapewniają, że poszukiwania dziewczyny trwają nadal i sprawdzane są wszystkie informacje, które mogłyby doprowadzić do znalezienia zaginionej. Jednak jak dotąd nie udało się natrafić na żaden ślad mogący wyjaśnić, co się z nią stało: czy została uprowadzona, zamordowana, uległa wypadkowi czy zwyczajnie wyjechała. Wszystkie sygnały, które do nich docierają, sprawdzają także przyjaciele dziewczyny. Również bez skutku.
Przypomnijmy, że Natalia Lick wieczorem 25 lutego wybrała się na spacer z przyjaciółmi i ich psem na sąsiednim osiedlu. Oni widzieli ją jako ostatni. Później dostali tylko SMS z jej telefonu, że dotarła do domu na osiedlu Oświecenia i wszystko jest w porządku. Rano 26 lutego, około 6.00 rano, do domu wrócił z pracy ojciec Natalii. Zastał otwarte drzwi mieszkania, w środku dokumenty i telefon córki – ale ani śladu samej Natalii.
Natalia Lick ma 160 cm wzrostu, jest szczupła i ma długie, ciemne, proste włosy. W dni zaginięcia ubrana była w welurową, ciemnozieloną kurtkę, jeansy, szal w kratę oraz trampki Vans z białą podeszwą i wzorem z płomieni.
Wszystkie osoby, które widziały Natalię lub mogą udzielić jakichkolwiek informacji na jej temat, proszone są o kontakt z policją pod numerem: 47 77 123 11 lub 47 77 123 13.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS