A A+ A++

Mam wrażenie, że to, co jest współcześnie pokazywane jako „prawdziwe życie”, z prawdziwym życiem ma w istocie mało wspólnego.

Czy do świątecznego numeru mógłby pan napisać o tym, jak teraz żyć?

– usłyszałem w telefonie głos redaktora. Musiał wyczuć w mojej reakcji jakieś zmieszanie i zdziwienie, bo zaczął szybko objaśniać.

No, wie pan, czasy coraz bardziej zwariowane, a na dodatek szczyt zarazy

– mówił redaktor.

Powinniśmy się dzielić z czytelnikami naszymi własnymi sposobami na zwykłe życie codzienne w takim czasie. Na to, jak przetrwać i obronić się przed zalewem szaleństwa.

Zastanowiłem się chwilę. Gdyby nie tak wyraźne życzenie redaktora, nigdy by mi nie wpadło do głowy, aby w gazecie pisać o swoim życiu codziennym. Co innego gwiazdy czy celebryci, którzy żyją po to, aby innym dostarczać codziennej porcji swoich zwierzeń i skandali. Ale moja codzienność jest krańcowym zaprzeczeniem tego wszystkiego, co jest atrakcyjne, chodliwe, medialne… …

Wybierz subskrypcję:

Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów Premium plus na portalu wPolityce.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLewandowski nagle wyjechał z Monachium
Następny artykułWojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna przywitali nowego członka rodziny. To pudelek Nala