A A+ A++

W Nowym Łupkowie po kolejnym incydencie z udziałem wilków nikt nie pozostawia dzieci bez opieki,  nawet na przydomowych posesjach. Dzieci już nie chodzą same do szkoły czy do sklepu.

– Jest niebezpiecznie i chcemy to jak najbardziej nagłośnić – mówi Zdzisław Lemcio. Opowiada, że kiedy we wsi pojawiły się wilki, dzieci właśnie budowały śnieżne igloo. Był z nimi pies. – Wtedy podeszły dwa wilki i rozegrały się dramatyczne sceny. Trauma już na pewno pozostanie dzieciom, które widziały, jak wilki porwały psa – mówi.

Dzikie zwierzęta są coraz śmielsze

Wilki podeszły w pobliże domów, w okolice posesji od strony pastwisk i zarośli. – One zawsze były i są w Bieszczadach i nigdy nie robimy tragedii z tego powodu, ale w ostatnim czasie sytuacja staje się niebezpieczna. Co by było, gdyby z dziećmi nie było psa? Czy wilki zaatakowałyby dziecko? – pyta sołtys.

W czwartek w Nowym Łupkowie z mieszkańcami spotkali się urzędnicy gminni z Komańczy. – Musimy działać i będziemy starać się o zezwolenie na odstrzał. Nie mamy wyjścia i choć wiemy, że będzie trudno uporać się z biurokracją, podejmiemy próbę. Od jakiegoś czasu nie tylko wilki stały się natrętne. Inna zwierzyna także. Jelenie, sarny na posesjach i na drogach to prawie codzienny widok. Przemieszczają się bez obaw nawet mimo tego, że u nas jest strzelnica i odbywa się tam strzelanie. Nie zniechęca to zwierzyny – kończy sołtys Zdzisław Lemcio.

To nietypowa sytuacja – wilki mają okres rozrodczy

Na miejsce do Nowego Łupkowa przyjechali inspektorzy rzeszowskiego RDOŚ: – W obecności wójta i sołtysa przyjrzeliśmy się terenowi. To nietypowa sytuacja, że doszło do ataku na psa dość blisko od zabudowy i blisko dzieci. Na końcu drogi, gdzie usypana była hałda śniegu. Podejrzewam, że wilki nawet nie zauważyły dzieci. Doszło jednak do niebezpiecznego zdarzenia. Wilki przyszły od strony zarośli i pastwisk. Znaleźliśmy tam liczne tropy psów. Nasi inspektorzy pouczyli wszystkich, jak trzeba się zachować – mówi Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ. I wyjaśnia, że RDOŚ może wydać zgodę tylko na odłów i płoszenie. Zgodę na ewentualny odstrzał wilków może wydać jedynie generalny dyrektor ochrony środowiska.

– Wilki mają okres rozrodczy i to może tłumaczyć ten incydent. Zwierzęta mogą zachowywać się nietypowo – kończy Łukasz Lis. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAndrusiewicz: możliwe zaostrzenie restrykcji w województwach pomorskim i lubuskim
Następny artykułKampania informacyjna „Twój e-PIT”