A A+ A++

W tym roku niemiecka turystyka przyjazdowa zacznie wychodzić z kryzysu, ale do poziomu sprzed pandemii wróci nie wcześniej niż w 2024 roku – uważa Niemiecka Centrala Turystyki.

2021 będzie dla niemieckiej turystyki przyjazdowej rokiem przejściowym – prognozuje Niemiecka Centrala Turystyki (DZT). W tym czasie będzie ona powoli wychodziła z pandemii. Można też oczekiwać stopniowego ożywiania popytu w turystyce międzynarodowej. Swoje prognozy DZT opiera na danych za ubiegły rok i analizach różnych instytutów badawczych.

– Pandemię covidu-19 i wynikający z niej bezruch w światowej turystyce odzwierciedla również bilans niemieckiej turystyki przyjazdowej w 2020 roku. Jednocześnie międzynarodowe badania potwierdzają mocną pozycję marki Niemiec jako kraju turystycznego oraz rosnącą gotowość do podróżowania turystów zagranicznych – mówi prezes DZT Petra Hedorfer, cytowana w komunikacie. – Firmy z niemieckiej branży turystycznej musiały zmierzyć się z wyzwaniami kryzysu. W zakresie obsługi klienta wiele procesów zostało zdigitalizowanych, opracowano szczegółowe procedury higieny, a oferty turystyczne zostały dostosowane do zmieniających się potrzeb klientów. Stwarza to dobre warunki dla fazy uzdrawiania – dodaje.

ZOBACZ TAKŻE: Niemcy: Mamy najlepszy wizerunek na świecie

Zgodnie z oczekiwaniami w ubiegłym roku niemiecka turystyka przyjazdowa poniosła znaczne straty. Według wstępnych danych Federalnego Urzędu Statystycznego cudzoziemcy wykupili 32 miliony noclegów w obiektach z co najmniej 10 łóżkami i na kempingach – to o 64,4 procent mniej w porównaniu z rokiem poprzednim.

Europejska Komisja Podróży (European Travel Commission) w swoim raporcie dotyczącym podróży krajowych i wewnątrz Europy odnotowuje wzrost gotowości do podróżowania w nadchodzących miesiącach. W najnowszym badaniu z początku grudnia 52 procent ankietowanych Europejczyków stwierdziło, że chce podróżować w ciągu najbliższych sześciu miesięcy – to o 5 procent więcej niż w poprzednim badaniu przeprowadzonym na początku listopada. Wówczas 27 procent ankietowanych stwierdziło, że zamierza podróżować między kwietniem a czerwcem, w grudniowych badaniach odsetek ten wzrósł do 32 procent.

Scenariusz ten potwierdza prognoza Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych Lotniczego (IATA). Jego eksperci zakładają, że po załamaniu w sezonie 2019-20 obroty linii lotniczych na świecie, które spadły o 61 procent do 328 miliardów dolarów, mogą w 2021 roku wzrosnąć o 40 procent do 459 miliardów dolarów.

– Pomimo trwającego lockdownu i ograniczeń w podróżowaniu są powody do ostrożnego optymizmu. Biorąc pod uwagę doświadczenia minionego roku, spodziewamy się wzrostu liczby wyjazdów, zwłaszcza w miesiącach letnich – mówi Petra Hedorfer. – Napływ z rynków zagranicznych będzie się powoli odradzał. Nadal zakładamy, że podróże prywatne będą powracać szybciej niż służbowe. Podróże służbowe w najbliższym czasie będą w coraz większym stopniu charakteryzowały się hybrydowymi forma … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInPost rośnie z prędkością 100 paczkomatów tygodniowo
Następny artykułTurystyka w czasach epidemii. 2020 rok na Dolnym Śląsku [RAPORT]