W Gorzyczkach planowana jest budowa co najmniej dwóch dużych hal magazynowych. Jedną przy ul. Raciborskiej obok stacji Moya chce budować deweloper przemysłowy 7R. Drugą większą halę planuje budować deweloper przemysłowy Panattoni Europe. Pisaliśmy już o tym wcześniej tu (kliknij) i tu (kliknij).
Opublikowany w mediach społecznościowych plakat informujący o powstaniu hal magazynowo-przemysłowych w Gorzyczkach zawierał mocno kontrowersyjne treści. Autor pytał: “Czujesz się w naszej gminie bezpieczny?” i od razu odpowiadał: “To się zmieni, na tych halach ma pracować ponad 5500 osób, niewiadomego pochodzenia”. Nie wiadomo skąd autor czerpie dane o liczbie zatrudnionych, a już sugerowanie, że będą one zagrożeniem dla mieszkańców, bo ich pochodzenie jest niewiadome, to spore nadużycie.
Na plakacie zawarty został również wpis, jakoby dzielnicowy miał ostrzegać miejscowych przedsiębiorców, że konieczne będzie montowanie krat w oknach, gdyż będzie to niebezpieczny teren. Ponadto znalazło się pytanie, kto/co mieszkańcom zapewni bezpieczeństwo? Autor przestrzega też przed hałasem 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. I wzmożonym ruchem aut ciężarowych, zarówno na skrzyżowaniu ul. Raciborskiej z DK 78 w Gorzycach, jak i na rodzie wjazdowym na autostradę A1 przy stacji Uniwar w Łaziskach. Poza tym autor wyraża troskę o leśną zwierzynę. I apeluje: “Mieszkańcy musimy walczyć o nasze bezpieczeństwo i nie pozwolić, by takie inwestycje tu powstały”. Jest też zaproszenie na profil społecznościowy o nazwie Gorzyczki Panattoni Protest.
O komentarz dotyczący owego plakatu poprosiliśmy wójta gminy Gorzyce, Daniela Jakubczyka, który w budowie strefy gospodarczej w Gorzyczkach widzi sporą szansę na rozwój gminy i nowe miejsca pracy dla jej mieszkańców oraz sąsiednich gmin. – Pozostawię to bez komentarza – powiedział krótko Jakubczyk. Dodał jedynie, że rozmawiał z dzielnicowym i ten zaprzecza, że przestrzegał kogokolwiek przez potencjalnym niebezpieczeństwem. Plakat został za to skrytykowany przez część internautów, którzy zwracali uwagę, że pisanie o osobach niewiadomego pochodzenia podchodzi pod rasizm. Zwracali też uwagę, że nowe inwestycje oznaczają nowe miejsca pracy i wpływy dla gminy.
Co ciekawe, dziś w sieci została zamieszczona nowa, złagodzona wersja plakatu. W tej wersji nie ma już mowy o pracownikach niewiadomego pochodzenia, ani zagrożeniu przez nich tworzonym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS