A A+ A++
fot. Klaudia Piwowarczyk

Verva Warszawa Orlen Paliwa pokonała Cerrad Enea Czarnych Radom 3:1. Nie było to dla warszawian łatwe spotkanie, jednak zdołali zdobyć ważne trzy punkty. – Bardzo chcieliśmy odgryźć się radomianom za porażkę u siebie – przyznał Damian Wojtaszek, libero Vervy.

Radomianie postawili przeciwnikom trudne warunki, ale pogrążyły ich błędy własne. – Nie potrafiliśmy wykorzystać słabych momentów przeciwników. Sami popełnialiśmy błędy, rywale nie zabrali nam wygranej swoją dobrą grą. To jest jeden minus, który wpłynął na wynik. Wszyscy widzieli, że potrafimy grać siatkówkę, drugi set to pokazał i walka w trzecim. Jeżeli zagramy swoją siatkówkę, to potrafimy wygrać z każdym – powiedział trener radomian Dima Skoryj.


Gra gospodarzy w tym spotkaniu falowała, dobre fragmenty przeplatali przestojami. – Nie jest łatwo wyrzucić z głowy tego, co działo się wcześniej. Chłopaki mają takie doświadczenie, że jedna, dwie piłki i przegrywamy. To zostaje w podświadomości, która w tym meczu się włączyła i walczyła ze świadomością, że jesteśmy facetami z jajami, którzy chcą wygrywać i potrafią wygrywać. Myślę, że właśnie z tego wynikają te przestoje, potrzebny jest czas i zwycięstwa, by to przezwyciężyć – dodał szkoleniowiec.

Na przestoje zwracał uwagę również libero Czarnych Maciej Nowowsiak. – Ja cały czas będę powtarzał, że według mnie zagraliśmy dobre spotkanie. Po prostu mamy za duże przestoje i to jest nasz mały mankament. Walczymy i nagle stajemy na cztery oczka, nie wiemy co zrobić, a potem jest to ciężko odrobić – powiedział siatkarz.

W skrajnie odmiennych nastrojach byli warszawianie, dla których była to druga wyjazdowa wygrana, bowiem dwa dni wcześniej pokonali w Rzeszowie Resovię. – Za nami dwa wyjazdowe mecze, na szczęście wracamy już do Warszawy i możemy się skupić na Lidze Mistrzów. Bardzo chcieliśmy odgryźć się radomianom za porażkę u siebie. Byliśmy wtedy po koronawirusie, mieliśmy cztery spotkania w kilka dni i nie byliśmy sobą. Ja za wszelką cenę chciałem przywieźć do Warszawy trzy oczka, bo wcześniej straciliśmy ważne punkty, nie tylko z Czarnymi, ale też z innymi drużynami, z którymi teraz wygraliśmy. Takie jest prawo ligi, prawo koronawirusa i kwarantanny. Na szczęście cały czas pniemy się w górę – nie ukrywał zadowolenia libero Vervy Damian Wojtaszek.

Siatkarz nie ukrywał jednak, że nie było to łatwe spotkanie, mimo że Czarni są zespołem znacznie niżej notowanym. – Radomianie postawili poprzeczkę dosyć wysoko, grali bardzo dobrze w ataku i na zagrywce. My staraliśmy się robić to, co do nas należy, ale nasza gra falowała i było to widać w setach, bo nie wygrywaliśmy z bardzo dużą przewagą. Tylko w ostatniej partii odskoczyliśmy. Takie mecze są bardzo ciężkie, ale przynajmniej przywozimy z takiego dłuższego wyjazdu pięć punktów do Warszawy i jesteśmy zadowoleni – podsumował Wojtaszek.

źródło: Czarni TV, opr. własne

nadesłał: Monika Sapela

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAPIS: Harmonogram publikacji raportów okresowych w 2021 roku
Następny artykułMarsze w obronie flagi. Białorusini demonstrują 176 dzień RELACJA WIDEO