Za dwa miesiące powinniśmy już być na starcie żużlowych rozgrywek. 27 marca na torze bydgoskiej Polonii zaplanowano Kryterium Asów, a tydzień później, w weekend 3-5 kwietnia pod taśmy mają stanąć ligowe zespoły.
– Dziś jednak wcale nie jest powiedziane, czy liga ruszy zgodnie z ustalonym terminarzem, czyli w weekend 3-5 kwietnia. Ale czy tak będzie, zależy od sytuacji związanej z pandemią – mówi prezes i właściciel Polonii, Jerzy Kanclerz. On sam jest zwolennikiem przełożenia inauguracji do czasu, kiedy na trybuny będą mogli wejść kibice, choćby zapełniając część trybun. Na razie rozgrywki sportowe w różnych dyscyplinach odbywają się bez udziału publiczności.
– Chciałbym, żeby rozpoczęcie rozgrywek opóźnić, odłożyć do momentu, kiedy kibice będą mogli obejrzeć mecze z trybun stadionu. W ubiegłym sezonie zaczęliśmy dopiero w lipcu i zdążyliśmy ze wszystkim – przypomina Kanclerz. Tak rzeczywiście było – ligi żużlowe ruszyły wtedy z trzymiesięcznym opóźnieniem. Powód – finansowy.
– Przychód ze sprzedaży biletów to duży zastrzyk dla każdego klubu żużlowego. Dlatego warto poczekać z meczami. Kibice to nasz ważny sponsor. Wykupują przecież karnety na siedem meczów na własnym stadionie i mają niezbywalne prawo obejrzeć siedem meczów. Nie mogą sobie pozwolić, żeby obejrzał za swoje pieniądze tylko np. pięć pojedynków. To podważa nasze wzajemne zaufanie. Chcę, żeby kibice byli zadowoleni – wyjaśnia Kanclerz.
O ewentualnym przełożeniu inauguracji zdecydują szefowie klubów i władze ligi. Przypomnijmy, że Abramczyk/Polonia ma pierwszy mecz z Argedem/Malesą Ostrów Wielkopolski.
Bydgoscy żużlowcy kontynuują natomiast przygotowania. Monitoruje je nowy menedżer drużyn, Krzysztof Kanclerz, syn właściciela. – Ma ciągły kontakt z naszymi seniorami. Przysyłają filmiki, nagrania pokazujące treningi. Szczególnie aktywni są pod tym względem Andreas Lyager, David Bellego, Adrian Gała i Grzegorz Zengota. Jak w poprzednich sezonach przygotowania prowadzą we własnym zakresie według ich corocznie sprawdzonych ścieżek – mówi prezes Polonii.
Nie dojdzie do skutku zaplanowany na początku lutego obóz dochodzeniowy. – Bez basenu, czynnych hal to nie ma sensu. Zamiast tego jednak chcemy zrobić jednodniowe spotkanie ze sprawdzianem fizycznym i badaniami wydolnościowymi, aby zobaczyć, w jakiej kondycji są nasi zawodnicy – tłumaczy Jerzy Kanclerz. Klub planuje w późniejszym czasie zgrupowanie w Cetniewie lub Szklarskiej Porębie. – Ale ono się oczywiście odbędzie, jeśli warunki pandemiczne na to pozwolą. Potem przyjazd do Bydgoszczy i ewentualnie prezentacja drużyny – mówi Kanclerz. Żużlowcy Abramczyka/Polonii spotkają się także po dwa razy w sparingach z Apatorem Toruń i Kolejarzem Opole.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS