Spośród powołanej na turniej dwudziestki tylko sześciu występuje na co dzień w klubach zagranicznych i to niestanowiących europejskiej czołówki.
Mimo tego braku poważnego obycia w wielkich imprezach Polacy grają skutecznie. W pierwszej rundzie w trudnym meczu pokonali wicemistrza Afryki Tunezję 30:28, potem po bardzo dobrej grze ulegli mistrzom Europy z 2018 i 2020 roku Hiszpanom 26:27, a w decydującym o awansie do kolejnej rundy spotkaniu nie dali szans Brazylii, aktualnemu wicemistrzowi Ameryki, wygrywając 33:23.
Nasza drużyna zdążyła już także rozpocząć drugą fazę mistrzostw, do której awans był traktowany przed turniejem jako plan minimum i maksimum jednocześnie, bo po kilku latach bez większych sukcesów oczekiwania wobec naszej drużyny poszły nieco w dół. Na początek drugiej fazy Polska pokonała debiutujący w mistrzostwach świata Urugwaj 30:16. Choć trzeba przyznać, że nasi szczypiorniści dość długo trochę się męczyli w starciu z dużo słabszym przeciwnikiem. – Okazaliśmy Urugwajczykom zbyt wiele szacunku – ocenił selekcjoner Patryk Rombel.
W kolejnym meczu jednak na słabsze momenty już nie będzie można sobie pozwolić, bo naszym rywalem będzie zespół Węgier. Madziarzy również przyjechali do Egiptu w odmłodzonym składzie, ale pokazali już, że stać ich na wiele, gdy pokonali mistrza Europy z 2016 roku i czwartą drużynę świata sprzed dwóch lat – Niemcy.
W grupie z Polską, Węgrami, Niemcami i Urugwajem są jeszcze drużyny Hiszpanii oraz Brazylii. Reprezentację naszego kraju oprócz spotkania z Madziarami czeka jeszcze na koniec bieżącej rundy potyczka z Niemcami.
Jeśli po tych meczach biało-czerwoni znajdą się w czołowej dwójce grupy, awansują do ćwierćfinału, co stanowiłoby ogromny sukces naszej drużyny.
Czytaj też:
MŚ w piłce ręcznej. Polska wysoko wygrywa z Urugwajem!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS