Inflacja w Polsce wyniosła w grudniu 2,4 proc. w ujęciu rocznym – podał Główny Urząd Statystyczny. Cały miniony rok stał jednak pod znakiem wyraźnie wyższej inflacji.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2020 r. w porównaniu z grudniem 2019 r. wzrosły o 2,4 proc. – wynika z komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego.
W ten sposób GUS nieco zmienił wstępny szacunek grudniowej inflacji, która według danych opublikowanych dwa tygodnie temu miała wynieść 2,3 proc. wobec oczekiwanego wówczas przez analityków poziomu 2,6 proc. Z kolei w ujęciu miesiąc do miesiąca, w grudniu 2020 r. ceny wzrosły według GUS-u o 0,1 proc.
Odczyt na poziomie 2,4 proc. jest najniższy od maja 2019 r. To spore odprężenie, ponieważ od początku 2020 r. tylko dwukrotnie inflacja spadła poniżej 3 proc. Miało to miejsce w maju (2,9 proc.) i sierpniu (również 2,9 proc.). Z kolei ubiegłoroczny szczyt inflacji przypadł na 4,7 proc. w lutym, gdy osiągnęła ona najwyższą wartość od 2011 roku.
W całym 2020 r. inflacja wyniosła średniorocznie 3,4 proc. To najwyższy wynik od 2012 r. (3,7 proc.). W najnowszej historii Polski palmę pierwszeństwa pod względem inflacji dzierży 1990 r. (585,8 proc.), za nim plasują się 1989 r. (251,1 proc.) oraz 1982 r. (100,8 proc.). Lata te zdecydowanie wykraczają poza skalę przyjętą na poniższym wykresie (należy rzecz jasna także brać poprawkę na wiarygodność kalkulacji ekonomicznych w czasach realnego socjalizmu).
Grudniowy wynik jest także po raz pierwszy od miesięcy niższy od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. NBP definiuje „stabilność cen” jako inflację CPI na poziomie 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o jeden punkt procentowy w obie strony. Wcześniejsza inflacja przekraczająca cel nie skłaniała jednak RPP choćby do zapowiedzi podwyżek stóp procentowych – w 2020 r. zostały one obniżone niemal do zera, co motywowano koniecznością walki z gospodarczymi skutkami pandemii.
Skutkiem historycznie niskich stóp procentowych są jednak m.in. niewielkie oprocentowanie lokat czy niemal brak atrakcyjnych ofert kont osobistych (niskie stopy procentowe banki rekompensują sobie prowizjami i opłatami). Wzrost inflacji przy jednoczesnym pogorszeniu się oferty w bankach poskutkował także wzrostem popularności obligacji oszczędnościowych Skarbu Państwa, wśród których znajdują się też papiery mające zabezpieczać przed inflacją.
Usługi mocno wyprzedzają towary
Jak wynika z opublikowanych dziś danych GUS-u, w grudniu 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku, ceny usług wzrosły 6,4 proc., a towarów 0,9 proc.
W ciągu 12 miesięcy zakończonych w grudniu, żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 0,8 proc., napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe o 4,3 proc. (efekt wyższej akcyzy), użytkowanie mieszkania o 7,5 proc., a wyposażenie gospodarstwa domowego o 1,9 proc.
Wśród innych kategorii ceny w górę poszły także w obszarze zdrowie (5,1 proc.), łączność (4,4 proc.), rekreacja i kultura (2,9 proc.), edukacja (5,7 proc.) oraz restauracje i hotele (5,7 proc.). Wśród głównych kategorii w dół jedynie odzież i obuwie (-4,1 proc.) i transport (-5,7 proc.).
– W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 6,2%), restauracji i hoteli (o 5,7%), ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 4,3%) oraz w zakresie zdrowia (o 5,1%) podwyższyły wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych odpowiednio o 1,49 p. proc., 0,35 p. proc. i po 0,27 p. proc. Niższe ceny w zakresie transportu (o 5,7%) oraz odzieży i obuwia (o 4,1%) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,56 p. proc. i 0,20 p. proc. – dodaje GUS.
W danych opracowanych przez polskich statystyków znajdziemy też informacje o konkretnych rodzajach towarów i usług oraz zmianie ich cen. Więcej na ten temat w artykule “Co podrożało, a co potaniało w 2020 r.? [Infografika]”.
Inflacyjne kontrowersje
Od kilku miesięcy inflacja w Polsce wywołuje szczególne emocje. O tym, jak dokładnie się ją liczy, pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. O perspektywach dla inflacji w 2021 r. pisaliśmy natomiast w tym artykule. Warto także dodać, że w kolejnych miesiącach inflację podbić może polityka osłabiania złotego prowadzona przez NBP, wzrost starych oraz szereg nowych opłat i podatków wchodzących w życie od 2021 r. oraz wzrost cen żywności na światowych rynkach.
W poniedziałek 18 stycznia NBP opublikuje dane o inflacji bazowej (14:00), która zapewne opuści 19-letnie maksimum. Dwa dni później Eurostat przedstawi raport o inflacji w państwach UE (11:00), w którym Polska zapewne znów znajdzie się w czołówce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS