Vera Jourova zapewniła, że przypadki naruszenia praworządności przez państwa członkowskie Unii Europejskiej będą rejestrowane już od stycznia 2021 roku. Wiceprzewodnicząca KE będzie się tym zajmować wspólnie z komisarzem sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Wszystkie dotychczasowe przepisy prawa związane z praworządnością będą nadal stosowane.
– Mechanizm praworządności nie jest cudowną bronią. Dysponujemy teraz co prawda dodatkowymi możliwościami sankcji, będziemy jednak musieli wykonać trudną pracę, żeby móc rzeczywiście skorzystać z możliwości obcięcia funduszy z budżetu – powiedziała w wywiadzie dla “Tagesspiegel”.
Jej zdaniem kwestia wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który ma zbadać mechanizm praworządności, zostanie rozstrzygnięta w ciągu miesięcy, a nie lat. – Jeżeli dojdzie do postępowania przyspieszonego, to należy liczyć się z okresem krótszym niż dwanaście miesięcy – powiedziała.
Komisja Europejska “zajmie się Polską i Węgrami” już od początku nowego roku. Wtedy właśnie ma ruszyć proces wdrażania mechanizmu praworządności.
– To musi być jasne: zasada praworządności jest decydująca dla wzajemnego zaufania między krajami członkowskimi i tym samym dla funkcjonowania Wspólnoty. To nie ma nic wspólnego z ideologią. Ani z tym, czy jest się w polityce na lewo, czy na prawo – stwierdziła Jourova.
Wiceprzewodnicząca KE zapowiedziała również, że jeśli Polska nie uwzględni zastrzeżeń dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Komisja skieruje sprawę do TSUE.
Czytaj też:
Spada liczba zachorowań. Takich wyników nie było od dawnaCzytaj też:
PSL nigdy nie negocjowało z PiS? “Zgorzelski jest już w klimacie sylwestrowym”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS