Poszukiwany przez Federalne Biuro Śledcze nazywa się Xinjiang “Julien” Jin i wraz ze swoimi współpracownikami miały uniemożliwić transmisję minimum czterech spotkań wideo, które upamiętniały trzydziestą pierwszą rocznicę masakry na placu Tiananmen.
Dodajmy, że “Julien” był pracownikiem Zooma, komunikatora przez który obchody były transmitowane. W wirtualnych wydarzeniach brali udział amerykańscy oficjele, wśród nich m.in. osoby, które przeżyły protesty w 1989 r.
Sprawa dotyczy ubiegłorocznych obchodów, a Zoom Video Communications potwierdza, że Jin pracował wtedy w ich szeregach, choć mieszkał w Chinach.
Zoom znosi limity na święta
“W trakcie wewnętrznego śledztwa dowiedzieliśmy się, że były pracownik z Chin, któremu postawiono zarzut, naruszył zasady firmy, między innymi próbując obejść pewne wewnętrzne kontrole dostępu” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu firmy. “Podjął również działania skutkujące zakończeniem kilku spotkań i zamknięciu kont, a także udostępnił chińskim władzom lub zarządził udostępnianie ograniczonej ilości danych użytkowników”.
Tuż po wykryciu Jin został zwolniony z powodu naruszenia zasad firmy.
Jak podaje CNN , były pracownik zajmował się monitorowaniem wideokonferencji na tematy polityczne i religijne niedopuszczalne dla Komunistycznej Partii Chin. Podczas przerywania wirtualnych spotkań wykorzystał fałszywe konto i składał fałszywe skargi na użytkowników platformy. Potem miał fabrykować raporty dla przełożonych, w których opisywał uczestników spotkań jako m.in. osoby wspierające organizacje terrorystyczne i rozpowszechniające pornografię dziecięcą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS