fot. Prof. dr hab. n. med. Łukasz Dzieciuchowicz podczas operacji wszczepienia wielosegmentowego stentrgaftu (na ekranie)/ fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze
– W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze po raz pierwszy w woj. lubuskim przeprowadzono operację pozwalającą na zastosowanie protezy wewnątrznaczyniowej z odgałęzieniami do wszystkich tętnic aorty brzusznej. Tego typu skomplikowane zabiegi wykonuje jedynie kilka ośrodków w Polsce. Ciekawostką jest fakt, że pacjent miał aż 87 lat. Operacja, która była jego jedyną szansą, udała się! – informuje zielonogórska lecznica. I relacjonuje przebieg operacji.
Tętniakiem piersiowo-brzuszny z zagrażającym pęknięciem
Na obecnym poziomie medycyny dużą cześć chorych z tętniakami aorty można leczyć małoinwazyjnie, wszczepiając stentgrafty, czyli protezy wewnątrznaczyniowe, które pozwalają krwi swobodnie płynąć do ważnych i istotnych narządów oraz części ciała równocześnie wyłączając tętniaka z krążenia. Do kluczowego miejsca chirurdzy docierają przez tętnice udowe. Sprawa komplikuje się, kiedy mamy do czynienia z tętniakiem piersiowo-brzusznym, do tego zagrażającym pęknięciem. – To najbardziej zaawansowany tętniak aorty. Jest on rozległy i obejmuje ważne tętnice, do których trzeba również wprowadzić protezy, tak aby zabezpieczyć funkcje żołądka, wątroby, jelit i nerek. Jest to operacja bardzo skomplikowana i wymagająca użycia drogiego sprzętu. Tak właśnie było w przypadku 87-letniego pacjenta, który trafił do nas ze szpitala w Gorzowie Wlkp. – wyjaśnia Robert Kowalik, z biura prasowego zielonogórskiego szpitala.
Trzygodzinna operacja
Zespół lekarzy pod kierunkiem prof. dr. hab. n. med. Łukasza Dzieciuchowicza, kierownika naszego Klinicznego Oddziału Chirurgii Naczyniowej, podczas trzygodzinnej operacji, wszczepił pacjentowi wielosegmentowy stentgraft z odgałęzieniami do tętnic pnia trzewnego, kreskowej górnej i nerkowych. Operacja przebiegła bez powikłań.
– Liczył się czas. Po pierwsze, udało się szybko zakupić stentgraft, a po drugie, szybko go wszczepić. Zabieg wewnątrznaczyniowy był jedyną szansą na uratowanie życia pacjenta. Tradycyjna, otwarta operacja chirurgiczna, praktycznie w Polsce nie jest wykonywana. Wymaga bardzo złożonych procedur, łącznie z wykorzystaniem częściowego krążenia pozaustrojowego. Obarczona jest bardzo dużą śmiertelnością. Z kolei zabiegi wewnątrznaczyniowe są zdecydowanie mniej inwazyjne, choć w tym przypadku, ze względu na rozległość tętniaka, była to operacja dużego kalibru – wyjaśnia prof. Łukasz Dzieciuchowicz.
Operacje nie były wykonywane w szpitalu z uwagi na koszt implantów
Wcześniej tego typu operacje nie były w naszym szpitalu wykonywane ze względu na koszt implantów. W październiku, po roku szefowania przez prof. Dzieciuchowicza, Kliniczny Oddział Chirurgii Naczyniowej uzyskał II poziom referencyjny, dzięki czemu Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje szpitalowi obecnie tego typu kosztowne procedury medyczne. – Jest to duże osiągnięcie, ponieważ przez ten rok pracy udało nam się spełnić wymagania, czyli wykonać odpowiednią liczbę zabiegów otwartych i wewnątrznaczyniowych (endowaskularnych). Ten drugi poziom referencyjny pozwala na finansowanie i wykonywanie bardzo zaawansowanych technologicznie procedur wewnątrznaczyniowych – nie kryje zadowolenia prof. Dzieciuchowicz.
W operacji pod kierunkiem prof. dr. hab. n. med. Łukasza Dzieciuchowicza wzięli udział: lek. med. Iwona Niedźwiedź, lek. med. Łukasz Pałka, instrumentariuszki: Alicja Sławińska, Karolina Selzer, technicy radiologii: Michał Żuk, Estera Łotocka, anestezjolog lek. med. Bartłomiej Barwiński, pielęgniarka anestezjologiczna Iwona Wagner.
Źródło: Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS