Urządzanie szpitala tymczasowego w Targach Lublin już się zakończyło. Placówka, w której będzie nawet 480 miejsc dla zakażonych koronawirusem, miała być otwarta w tym tygodniu. Jednak w związku z problemami z dostawą niektórych elementów wyposażenia oraz uwagami komisji odbiorowej ten termin przesunięto.
Wojewoda lubelski Lech Sprawka zapewnia, że szpital będzie gotowy na przyjęcie pierwszych pacjentów w sobotę, 19 grudnia. Na razie uruchomione zostaną dwa moduły oddziału wewnętrznego, na jakie podzielono szpital. To w sumie 56 łóżek. Do tego dojdzie kolejnych 10 miejsc na oddziale respiratorowym.
– Wprowadziliśmy zasadę, że w przypadku osiągnięcia 80-procentowego obłożenia tych dwóch modułów, czyli 49 łóżek, będziemy uruchamiali kolejny moduł, czyli następne 28 łóżek – mówi Lech Sprawka.
Jednak na razie tłumu pacjentów w szpitalu nie ma się co spodziewać. W innych miastach podobne placówki przyjmują zaledwie po kilka-kilkanaście osób. Poza tym spada liczba zakażonych wymagających hospitalizacji. W związku z tym szpital w pierwszych dniach lub tygodniach najprawdopodobniej będzie stał pusty. Jednak wojewoda zaznacza, że ma on stanowić pewien bufor na wypadek nagłego wzrostu zakażeń. Ten jest możliwy na przełomie lutego i marca.
W czwartek dowiedzieliśmy się też, ile kosztowało urządzenie i wyposażenie szpitala w Targach Lublin. To ponad 41 mln zł. – Adaptacja budynku kosztowała ok. 17 mln zł, zakupy sprzętu przez wojewodę – ok. 13 mln zł, a wartość sprzętu przekazanego przez Agencję Rezerw Materiałowych to ok. 11-12 mln zł – wylicza Lech Sprawka.
Po rozebraniu szpitala sprzęt, który się w nim znajduje, ma być przekazany innym placówkom z Lubelszczyzny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS