A A+ A++

fot. Lepresse

W przyszłym sezonie Mark Cavendish po pięciu latach przerwy ponownie założy koszulkę Quick Step. Dla dyrektora sportowego belgijskiej ekipy, Briana Holma, będzie to powrót syna marnotrawnego.

35-letni sprinter reprezentował ekipę Patricka Lefevere’a w latach 2013-15, odnosząc w tym okresie 44 ze swoich 146 zawodowych zwycięstw. Od tamtej pory dołożył zaledwie 12 sukcesów, ostatni w lutym 2018.

Cieszę się na powrót “Cava”, ponieważ pożegna się ze sportem w sposób na jaki sobie zasłużył, a ostatnim wyścigiem nie będzie Driedaagse Brugge-De Panne, gdzie jego zespół [Bahrain-McLaren] zapomniał o nim i musiałem podrzucić go na lotnisko

– powiedział Duńczyk w „Feltet.dk”.

Cavendish po długiej walce z wirusem Epsteina-Barra i zmaganich z depresją, nie potrafił więcej nawiązać do swojej dawnej świetności. Holm wierzy, że właściwie prowadzony w “watasze” mistrz świata z 2011 roku pokaże jeszcze sprinterskie zęby.

W mojej głowie traktuję go jako neo-pro i wyobrażam sobie, że będzie pracował od kilometra zero, aby wzmocnić się fizycznie. Potem, w dalszej części sezonu, otrzyma okazje na zagranie własną kartą. Mark przez lata znajdował się pod presją, która mogła go przygnieść. Czasami łatwo zapominamy o presji ciążącej na sprinterach. Tak stało się z Marcelem Kittelem. Nie mógł tego wytrzymać i to go zniszczyło.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTechnologia zostawiła mnie w tyle – o graczach, którzy słyszą w mono
Następny artykułRadni KO apelują do „swojego” wiceprezydenta o uszczelnienie systemu odbioru odpadów