A A+ A++

Rynek mocy ma gwarantować bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. Ma zapewnić, by w systemie były wystarczające zasoby mocy. Uczestnicy rynku mocy są wynagradzani za gotowość do dostaw energii. Najlepsze oferty wyłaniane są w drodze aukcji.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki ma czas do poniedziałku na ogłoszenie stawek opłaty mocowej, która od stycznia pojawi się na rachunkach odbiorców energii elektrycznej.

W ten sposób pokryją oni koszty rynku mocy, szacowane w 2021 r. na ok. 5 mld zł., tyle bowiem wynieść ma suma kontraktów mocowych obowiązujących w 2021 rok.

Podobne szacunki wysokości kontraktów – rzędu 5,5 mld zł – przedstawia Michał Hetmański z Fundacji Instrat. Jak powiedział, dla gospodarstw domowych powinno to przełożyć się na ok. 8 proc. wzrost rachunku za prąd w 2021 r.

– To dodatkowy rachunek, jak za 13. miesiąc. Taki dodatek pogłębia problem ubóstwa energetycznego i nie zachęca do przejścia z ogrzewania np. starym kotłem węglowym na ogrzewanie elektryczne, co jest potrzebne, aby zwiększyć udział OZE w ciepłownictwie – podkreślił Hetmański.

Ceny prądu pod kontrolą URE. Miliony Polaków zdecydowały inaczej

Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii zaznacza, że trzeba pamiętać, iż mechanizm ten zastępuje kilka innych, których zadaniem była poprawa bilansu mocy, i za którą płacą dzisiaj odbiorcy – interwencyjną rezerwę zimną, pracę interwencyjną, program gwarantowany DSR i operacyjną rezerwę mocy.

– Ich koszt funkcjonowania można szacować na ponad 800 mln złotych – dodaje Gawlikowska-Fyk.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAscendent, czyli twój “drugi znak zodiaku”
Następny artykuł“To był ostatni dzwonek”. Poważne problemy Zygmunta Chajzera