A A+ A++

W niedzielę, 22 listopada, w Poznaniu w wyjściowej jedenastce Rakowa Częstochowa pojawili się od pierwszego gwizdka m.in. Oskar Zawada i Marcin Cebula, którzy 8 listopada w konfrontacji z Wisłą Kraków zasiedli na ławce dla rezerwowych.

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku pamięci zmarłych niedawno byłego reprezentanta Polski Adama Musiała oraz dziennikarza Andrzeja Gowarzewskiego.

Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta

W pierwszym kwadransie gospodarze byli częściej w posiadaniu piłki, jednak nie przełożyło się to na groźniejsze sytuacje pod bramką Rakowa. Jedynym efektem ataków lechitów było kilka rzutów rożnych. Pierwsza niebezpieczna sytuacja częstochowian zakończyła się golem. W 16. minucie Oskar Zawada strącił głową futbolówkę do Marcina Cebuli, który założył siatkę Lubomirowi Šatce, podając do Iviego Lopeza, a ten bez problemów wykończył akcję skutecznym strzałem.

Chwilę później mogło być 2:0. Tym razem Ivi odzyskał futbolówkę przy linii bocznej, dośrodkował do Cebuli, a ten główkował. Na szczęście dla Lecha na posterunku był Filip Bednarek. Bramkarz Kolejorza nie mógł narzekać na nudę, bowiem w kolejnych minutach musiał interweniować po strzałach Lopeza i Wilusza.

Rywale po mocnym natarciu Rakowa otrząsnęli się w 25. minucie, kiedy Ramirez dośrodkował w nasze pole karne. Mimo wielkiego zamieszania nasi obrońcy skutecznie oddalili zagrożenie.

Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta

Początek drugiego kwadransa przyniósł kolejnego gola dla Rakowa. W 32. minucie z prawej strony płaską piłkę wzdłuż linii końcowej zagrał Cebula, a z najbliższej odległości do siatki trafił Zawada, dla którego była to premierowa bramka w czerwono-niebieskich barwach. Reakcja gospodarzy była tym razem lepsza, bowiem po niespełna dwóch minutach poznaniacy zdobyli kontaktową bramkę. Po dośrodkowaniu Michała Skórasia w pole karne do futbolówki dopadł Mikael Ishak. Szwed precyzyjnym uderzeniem pokonał Jakuba Szumskiego.

W pierwszej odsłonie meczu Raków mógł jeszcze zdobyć trzeciego gola, ale strzały Iviego i Oskara Zawady obronił Bednarek. Na przerwę częstochowianie schodzili, prowadząc zasłużenie 2:1.

Druga połowa rozpoczęła się nie po myśli czerwono-niebieskich. Tuż po wznowieniu gry podczas akcji Lecha piłka trafiła w rękę Macieja Wilusza, który znajdował się w swoim polu karnym. Sędzia Paweł Gil wskazał na wapno. Jakub Moder mocnym strzałem z 11 metrów doprowadził do wyrównania. W 52. minucie było 3:2 dla Lecha. Dani Ramirez zszedł z lewej strony w pole karne i uderzył nie do obrony.

Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta

Częstochowianie mogli doprowadzić do wyrównania sześć minut później. Z rzutu wolnego dośrodkował Lopez, ale Andrzej Niewulis z kilku metrów nieczysto trafił w piłkę. W kolejnej sytuacji uderzał Hiszpan, a Bednarek wypuścił piłkę. Niestety, żadnemu z naszych graczy nie udało się dojść do dobitki.

Lech Poznań - Raków CzęstochowaLech Poznań – Raków Częstochowa Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta

W kolejnych minutach częstochowianom trudniej było sforsować defensywę rywali. Drugi trener Goncalo Feio (Marek Papszun został zawieszony na dwa mecze po czerwonej kartce w pojedynku z Wisłą Kraków) dokonywał kolejnych korekt. Na boisku pojawił się m.in. Vladislavs Gutkovskis, który w końcówce ograł obrońców i uderzył po ziemi. Filip Bednarek z kłopotami wyekspediował piłkę na rzut rożny. Następną szansę miał Mateusz Piątkowski, jednak główkował niecelnie.

W 93. minucie Daniel Szelągowski po świetnym rajdzie przedarł się przez zasieki lechitów i ustalił wynik meczu strzałem po długim słupku. To pierwsza bramka byłego gracza Korony Kielce w barwach Rakowa.

Lech Poznań – Raków Częstochowa 3:3 (2:1)

Bramki: Mikael Ishak (33.), Jakub Moder (48.), Dani Ramirez (52.) – Ivi Lopez (16.), Oskar Zawada (31.), Daniel Szelągowski (90.)

Lech: Bednarek – Czerwiński, Šatka, Crnomarković, Puchacz, Skóraś, Moder, Tiba, Sykora (72. Marchwiliński), Ramirez, Ishak.

Raków: Szumski – Wilusz (67. Schwarz), Piątkowski, Niewulis, Tudor (84. Bzartl), Zawada (79. Gutkovskis), Sapała, Ivi Lopez, Polteanović (Tijanic), Kun, Cebula (84. Szelągowski).

Kartki: Michał Skóraś (38.), Jakub Moder (49.), Andrzej Niewulis (59.), Patryk Kun (64.).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLiczba zakażeń najmniejsza od trzech tygodni
Następny artykułKrzysztof Ibisz wpadł na obiad do swojej eks. “Jestem mistrzem w degustacji”