Palmer, która pełniła w przeszłości rolę ambasadora USA w Malawi, Wietnamie i RPA, nazwał Polskę “kluczowym sojusznikiem” i “liderem” w umacnianiu bezpieczeństwa energetycznego kraju i pochwaliła polski wkład w przyszłość bezpieczeństwa energetycznego w Europie Środkowej przywołując Baltic Pipe i terminal LNG w Świnoujściu.
Podkreśliła rolę Polski w desynchronizacji państw bałtyckich z sieci elektroenergetycznych “kontrolowanych przez Moskwę” w kierunku sieci europejskich – operacji kluczowej dla zmniejszenia wpływów Rosji w UE.
Wyraziła również poparcie Stanów Zjednoczonych dla budowanego połączenia gazowego Polska-Litwa (GIPL). Palmer podziękowała Polsce za zdecydowany sprzeciw wobec Nord Stream 2, projektu, który oskarżyła o osłabienie europejskiego bezpieczeństwa energetycznego.
Wyrwać się z objęć Rosji
Ambasador przyznała, że Europa jest obecnie zbyt mocno uzależniona od rosyjskiego gazu. Według niej zapewnia to Kremlowi nieproporcjonalnie wysokie wpływy polityczne, strategicznie i ekonomiczna na europejskimi rządami,
“Projekty gazociągów Nord Stream 2 i Turk Stream są jawną próbą destabilizacji Ukrainy poprzez zmniejszenie jej roli w tranzycie rosyjskiego gazu, a Polska wcześnie zdała sobie sprawę z tego faktu” – mówiła ambasador. Dodała, że to długoterminowa strategia Rosji, której celem jest zapewnienie szerokich wpływów politycznych poza granicami.
Palmer przypomniała, że Rosja stara się przedstawiać amerykański gaz jako surowiec gorszej jakości niż rosyjski. Podkreśliła, że takie twierdzenia są po prostu fałszywe. Międzynarodowa Agencja Energii faktycznie w raporcie napisała, że emisje metanu z wydobycia w USA są niższe niż w Rosji.
Podczas debaty “Warsaw Institute” dyplomatka odniosła się również do sankcji na Nord Stream 2. Jej zdaniem sankcje Waszyngtonu nie są wyrazem antyrosyjskiej polityki, a raczej walką o sprawiedliwość i konkurencyjność na europejskim rynku gazowym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS