Temat dołączenia Verstappena do Mercedesa przewijał się już wielokrotnie. Wielu chciałoby zobaczyć, jak spisze się Lewis Hamilton, mając tak mocnego partnera, jak Holender, uważanego za największy talent ostatnich lat.
Nadzieje na dream team po raz kolejny rozwiał Wolff, wracając wspomnieniami do napiętej atmosfery, która towarzyszyła rywalizacji Hamiltona i Nico Rosberga.
– Max nie jest opcją dla Mercedesa – powiedział Wolff w rozmowie z telewizją ORF. – Nigdy nie zrozumiemy, co wydarzyło się w relacjach Nico i Lewisa. To zaczęło się bardzo dawno i sięga do kartingu oraz kategorii juniorskich. Widzieliśmy jak ich przyjaźń przerodziła się w rywalizację, a następnie wrogość. Ta dynamika między nimi była trudna do zrozumienia. Zaczęło się, gdy dołączyłem do zespołu w 2013 roku i było coraz gorzej.
– To była bardzo trudna sytuacja. Podczas spotkań zespołu w powietrzu unosiła się negatywna energia. W pewnym momencie stało się to nie do zaakceptowania i rozmawialiśmy o tym. Jednak wrogość pozostała. Obecność Maxa rozpoczęłaby „gwiezdne wojny”. Szczęśliwie z Valtterim [Bottasem] nic podobnego się nie wydarzyło.
Wolff odniósł się również do swojej przyszłości w zespole. Austriak potwierdził dalsze zaangażowanie.
– Myślę, że zostanę z rok lub coś więcej – odparł. Pytany czy chodzi konkretnie o stanowisko szefa, potwierdził. – Tak, dokładnie.
– Sądzę, że kolejne dwa lata będą interesujące. Tak długo, jak będzie mi się to podobało, zostanę. Jednak może się okazać, że będzie jak z Nikim Laudą, który 40 lat temu w Montrealu obudził się i stwierdził, iż jest znudzony.
Niedawno 48-latek przyznał, że zaczął się rozglądać za swoim następcą.
– W przyszłym roku mógłbym współpracować z moim następcą i stopniowo przygotowywać go do nowej roli – zapowiedział Toto Wolff.
s
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS