W pierwszych miesiącach pandemii koronawirusa, wielu pacjentów zgłaszało się do szpitali ze względu na problemy neurologiczne lub na choroby serca. W rzeczywistości okazało się, że były one spowodowane chorobą COVID-19. Wirus wchodzi w naczynia krwionośne i doprowadza do tworzenia skrzepów krwii, któe mogą być nawet śmiertelne.
Krzepnięcie krwii może prowadzi do blokowania tętnic transportujących krew do innych narządów. To z kolei powoduje udar mózgu lub zawał serca. Podobnie może stać się w przypadku naczyń włosowatych płuc. Z tego względu podczas leczenia COVID-19 stosuje się także środki rozrzedzające krew. Naukowcy znaleźli już odpowiedź, dlaczego tak się dzieje. Szczególnie w przypadku układu oddechowego.
Zespół naukowców z University of Michigan opublikował artykuł w serwisie Science Translational Medicine, w którym szczegółowo opisano rolę tzw. “autoprzeciwciał”. Są to przeciwciała skierowane przeciwko antygenom wytwarzanym przez własny organizm. Mogą występować w przypadkach chorób autoimmunologicznych. Podobnie jak przeciwciała, których celem jest blokowaniem wirusa przed zakażeniem innych komórek, krążą po organizmie.
Niestety te autoprzeciwciała są szkodliwe, ponieważ mogą prowadzić do tworzenia skrzepów krwii. A te z kolei prowadzą do wymienionych wcześniej komplikacji zdrowotnych. Jeden z naukowców, dr Yohen Kanthi mówi, że autoprzeciwciała obserwuje się u osób cierpiących na chorobę autoimmunologiczną zwaną zespołem antyfosfolipidowym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS