Szczypiornistki Startu nie zdołały przełamać fatalnej passy i przegrały piąty z rzędu mecz. Tym razem skuteczniejsze od elblążanek okazały się piłkarki Eurobud JKS Jarosław, dla których było to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Start – JKS 21:26. Zobacz zdjęcia.
Ostatni raz w elbląskiej hali szczypiornistki Startu grały 26 września. Tego dnia, po serii rzutów karnych, przegrały z Zagłębiem Lubin. Potem rozegrały trzy spotkania wyjazdowe, niestety każde zakończone zerowym dorobkiem punktowym. Okazją na przełamanie miał być mecz z Eurobud JKS Jarosław, który w tym sezonie nie zaznał smaku zwycięstwa. Jarosławianki przyjechały do Elbląga bardzo zmotywowane, co było widać w trakcie meczu, gdzie nie tylko zawodniczki będące na boisku, ale także te znajdujące się poza nim, żyły dzisiejszym spotkaniem. Tego entuzjazmu niestety nie dało się zauważyć w szeregach Startu. Zespół Andrzeja Niewrzawy nie mógł przystąpić do spotkania w optymalnym składzie. Z powodu kontuzji bądź chorób zabrakło dziś Pauliny Stapurewicz, Magdalini Kepesidu, Alicji Pękali oraz Justyny Świerczek.
Potyczka rozpoczęła się od kilku świetnych interwencji Wiolety Pająk, a pierwszą bramkę dla EKS zdobyła Vanesa Agović. Oba zespoły miały małe problemy ze skutecznością i po ośmiu minutach gry tablica wyników wskazywała zaledwie 2:2. Celowniki bardzo szybko podregulowały jarosławianki, które zdobyły aż cztery bramki z rzędu. Gospodynie popełniały błędy przy podaniach, oddawały niecelne rzuty, nie wykorzystały też dwóch prób z 7. metra. Niemoc strzelecka elblążanek trwała aż siedem minut, w końcu przerwała ją Aleksandra Dronzikowska. Chwilę później do siatki trafiła Katarina Bojcić i Aliona Shupyk i tablica wyników wskazywała 5:7. Wydawało się, że piłkarki Startu w końcu nawiążą wyrównaną walkę, jednak tak się nie stało, a wręcz przeciwnie zanotowały kolejny przestój. Do końca pierwszej połowy udało im się przedrzeć przez defensywę JKS tylko raz, jarosławianki natomiast trafiły między słupki aż sześciokrotnie i na przerwę zeszły z przewagą siedmiu goli (6:13).
Niestety zaraz po zmianie stron znów dała o sobie znać nieskuteczność elblążanek z linii 7 metra. Na szczęście akcje ofensywne dużo częściej kończyły się zdobywaniem bramek. Ciężar gry wzięła na swoje bramki Joanna Waga, która też jako już czwarta zawodniczka spróbowała pokonać Karolinę Szczurek podczas rzutu karnego. W 36. minucie, po trzeciej z rzędu bramce wspomnianej rozgrywającej, gospodynie zminimalizowały straty do pięciu trafień. Chwilę później obronę oszukała Milica Rancić i tablica wyników wskazywała 11:15. Przyjezdne nie pozwoliły elblążankom na dalsze odrabianie strat i same zanotowały czterobramkową serie. Tym razem przestój podopiecznych Andrzeja Niewrzawy trwał aż osiem minut. Kilka dobrych interwencji miała Wioleta Pająk, a straty starała się niwelować Vanesa Agović oraz Joanna Waga. Przyjezdne utrzymywały bezpieczną przewagę i ostatecznie wygrały 26:21.
EKS Start Elbląg – Eurobud JKS Jarosław 21:26 (6:13)
Start: Pająk, Markava – Waga 8, Agović 4, Shupyk 2, Cygan 2, Dronzikowska 1, Gędłek 1, Rancić 1, Szczepanik 1, Bojicić 1, Yashchuk, Choromańska.
JKS: Szczurek 1, Ciąćka – Zimny 6, Matuszczyk 6, Nestiaruk 5, Pietras 3, Kozimur 3, Żukowska 1, Mikosz 1, Guziewicz, Donets, Strózik, Szymborska, Parandii.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Kolejne spotkanie elblążanki zagrają na wyjeździe 13 listopada z Młynami Stoisław Koszalin.
Patronem medialnym Startu est Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS