Standard Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach aborcyjnych ewoluował z biegiem lat, został doprecyzowany zakres, w jakim kobiety powinny mieć prawo decydowania o swoim ciele i przyszłości życia rodzinnego.
Życie prywatne i rodzinne
Warto na wstępie przypomnieć decyzję Komisji Praw Człowieka w sprawie Bruggeman i Schouten p. Niemcom (skarga 6959/75) z 1977 r., w której uznano, że ciąża i jej przerwanie są częścią życia prywatnego, a także w pewnych okolicznościach życia rodzinnego. Zauważono wtedy ponadto, że poszanowanie życia prywatnego „obejmuje również, do pewnego stopnia, prawo do nawiązywania i rozwijania relacji z innymi ludźmi, zwłaszcza w sferze emocjonalnej, w celu rozwijania i zaspokajania własnej osobowości”, a co za tym idzie, także życie seksualne jest również częścią życia prywatnego. Z tych względów prawne uregulowania dotyczące aborcji stanowią interwencję w życie prywatne, która może być uzasadniona lub nie na gruncie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Co ciekawe, Komisja dopuściła w tej decyzji możliwość wnoszenia skarg przez każdą kobietę, która tylko potencjalnie może stać się ofiarą braku dostępu do aborcji. Takiego stanowiska nie potwierdził jednak ETPC w późniejszych orzeczeniach.
Stan zdrowia matki
Warto również przypomnieć sprawę A., B. i C. p. Irlandii (skarga nr 25579/05), w której trybunał wskazał na potrzebę wprowadzenia do ustawodawstw krajowych prawa do aborcji w sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu matki. Trzy kobiety mieszkające w Irlandii, które zaszły w niechciane ciąże, skarżyły się, że ze względu na brak możliwości terminacji ciąży legalnie w Irlandii musiały się udać do Wielkiej Brytanii w celu wykonania zabiegu. Wskazały, że sytuacja i procedura, jaka ich dotknęła, były upokarzające, stygmatyzujące i na tyle ryzykowane, że mogło to doprowadzić do nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu. Sytuacja ta dotyczyła w szczególności jednej ze skarżących, u której zdiagnozowano nowotwór, a zajście w ciążę mogło pogorszyć jej stan zdrowia, a nawet zagrażało życiu. W wyroku z 16 grudnia 2010 r. trybunał uznał, że uniemożliwienie wykonania zabiegu aborcji w kraju skarżącej chorej na nowotwór stanowiło naruszenie jej prawa do życia prywatnego i rodzinnego – mogło ją bowiem skazywać na utratę życia. W pozostałych dwóch sprawach ETPC nie dopatrzył się naruszenia konwencji, chociaż dostrzegł, że groźba odpowiedzialności karnej mogła działać odstraszająco na irlandzkich lekarzy. Wskazał również, że państwo powinno się cieszyć szerokim marginesem swobody w sytuacji ważenia interesów nienarodzonego dziecka i prawa do życia prywatnego kobiet.
zobacz także:
Polska w ostatnich latach była jednym z państw, które dostarczyło strasburskiemu trybunałowi kilku precedensowych spraw dotyczących dostępu do aborcji. Najbardziej rozpoznawalna jest sprawa Alicji Tysiąc (skarga nr 5410/03). Skarżącej odmówiono przeprowadzenia aborcji leczniczej po uprzednim poinformowaniu jej, że ciężka krótkowzroczność, na którą cierpiała, mogłaby się pogorszyć, gdyby doszło do porodu. Po narodzinach dziecka kobieta dostała krwotoku z siatkówki, w jego wyniku otrzymała orzeczenie o niepełnosprawności. Trybunał stwierdził, że skarżącej nie zapewniono skutecznego środka pozwalającego n … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS