Stołeczna komenda nie daje rady. Katowiccy policjanci zabezpieczą “Marsz na Warszawę”

Z Katowic ściągnięto prawie 200 policjantów. “Sercem jesteśmy z dziewczynami”

Stołeczna komenda nie jest w stanie zabezpieczyć tak wielkiej demonstracji. Z tego powodu w piątek rano do Warszawy ściągnięto prawie 200 policjantów z oddziałów prewencji z Katowic. To specjalna jednostka szkolenia do radzenia sobie w tłumie, uważana jest za najlepszą w Polsce. W zeszłym tygodniu jej członkowie pilnowali willi Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.

– Niech pan napisze, że jedziemy do stolicy, bo taką mamy pracę. Sercem jesteśmy jednak z dziewczynami. Nasze żony też przecież protestują – podkreślali policjanci.

Będą zatrzymania organizatorek protestów?

Mundurowi przyznają, że boją się rozkazów, które może wydać kierownictwo stołecznej policji. Dwa dni temu Prokuratura Krajowa wydała bowiem polecenie ścigania organizatorek kobiecych protestów. A prezes Sądu Okręgowego w Warszawie nakazała podległym sobie sądom rejonowym zwiększyć obsadę dyżurów aresztowych. Tak jakby przygotowywano się do tego, co się będzie działo w piątek.

– Jeśli nie będzie dochodziło do aktów wandalizmu czy ataków na naszych ludzi, nie wyobrażamy sobie podejmowania jakichkolwiek działań wobec kobiet – zaznaczają mundurowi z Katowic.