A A+ A++

Już od tygodnia obowiązuje nas zakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej, także na ulicach. Postanowiliśmy sprawdzić w trakcie porannego szczytu komunikacyjnego, jak wygląda przestrzeganie tego obowiązku na ulicach Opola. W piątek między godziną 7.30 i 8.15 policzyliśmy, ile osób nosi maseczki zgodnie z zasadami, ile osób robi to źle i ilu mieszkańców miasta maseczek nie nosi wcale.

Pojawiliśmy się na dwóch ruchliwych ulicach, liczyliśmy opolan w okolicach przystanków autobusowych. Na ul. 1 Maja spotkaliśmy w tym czasie 170 osób, z czego 16 osób nie miało ubranej maseczki lub ją ściągnęło, a 23 osoby miały ubraną maseczkę w nieprawidłowy sposób, czyli miały odsłonięte usta lub nos. Z reguły był to nos.

Opolan liczyliśmy także na ul. Niemodlińskiej, w okolicach osiedli przy ul. Koszyka i Wojska Polskiego. Tutaj w sumie spotkaliśmy 191 osób, z czego 18 miało źle założoną maseczkę, a 17 nie nosiło jej wcale.

Jaki jest ostateczny wynik? W sumie spotkaliśmy 361 osób. 287 miało dobrze założoną maseczkę, co daje 79,5 proc. 41 osób miało maseczkę założoną źle, czyli 11,3 proc. Natomiast 33 osoby szły ulicami Opola bez maseczek, a to 9,1 proc.

Czy to dobry wynik? Takie samy testy dziennikarze “Gazety Wyborczej” przeprowadzili w 19 innych miastach. W Warszawie prawidłowo maseczki nosiło 90,8 proc. osób, w Krakowie 90,5 proc. w Szczecinie 79 proc. Wrocławiu 73 proc., Częstochowie 66.5 proc., Radomiu 53,1 proc. Pełny raport z krajowego testu na: wyborcza.pl

W autobusach się pilnujemy

Pierwszej osoby bez maseczki na ul. 1 Maja nie musieliśmy długo szukać. Czekała wraz ze znajomymi na przystanku autobusowym. W tej grupce nastoletnich uczniów zaledwie dwie z sześciu osób zakrywały usta i nos. Reszta w bliskiej odległości od siebie nieprzerwanie prowadziła dyskusję, nie przejmując się obowiązującymi obostrzeniami. Po kilku minutach, gdy z autobusu wyszły jeszcze dwie osoby (tym razem z założonymi maskami), uczniowie uściskiem przywitali się ze sobą, po czym wszyscy założyli maseczki i udali się w kierunku szkoły. Zaobserwowaliśmy, że osoby bez maseczek to byli z reguły młodzi ludzie, uczniowie opolskich szkół średnich lub podstawowych.

Na przystanku czekał także kilkunastoletni chłopak, który po chwili wyciągnął z plecaka jakąś kartkę, a sam ściągnął maseczkę i schował do kieszeni bluzy. Później do czasu przyjazdu autobusu powtarzał sobie materiał zapisany skrupulatnie na kartce, jednak do autobusu wszedł już z założoną maseczką. Takich osób było dziś w Opolu znacznie więcej. Szczególnie dotyczyło to pasażerów komunikacji miejskiej, którzy od razu po wyjściu z autobusu odsłaniali nos.

– Idę chodnikiem w odległości przynajmniej kilku metrów od innych osób. Nie widzę sensu noszenia w takiej sytuacji maseczki – przekonywał młody człowiek na ul. Niemodlińskiej.

Maseczka na rowerze?

– Nie ma takiego kursu, abym nie musiał komuś przypominać, że maseczkę należy mieć założoną podczas całej jazdy. To największe utrapienie, jak widzę, gdy taki nastolatek stoi na przystanku bez maseczki, ubiera ją wtedy, kiedy chce wejść, a po zajęciu miejsca od razu ją ściąga – opowiadał nam oczekujący na przystanku kierowca busa, świadczący usługi przewozowe. Sam przez całą zmianę ma obowiązek jeżdżenia w maseczce.

Na ul. Niemodlińskiej zauważyliśmy też kilku rowerzystów jadących bez maseczki. – Myślałem, że podczas jazdy na rowerze nie trzeba mieć maseczki – przyznał jeden z nich.

Trzeba uważać

Odnieśliśmy wrażenie, że osoby starsze bardziej przejmowały się sytuacją epidemiczną w Polsce. Nie spotkaliśmy dzisiaj emeryta, który spacerowałby bez maseczki. W przypadku osób w przedziale wieku 15–30 nie było to już wcale takie trudne. Większość rodziców także wyraźnie zwracała uwagę na to, by ich dzieci również miały założone maseczki.

Jedną z mam zagadnęliśmy na ul. 1 Maja. – Mamy maseczki, bo tylko w taki sposób możemy zmniejszyć ryzyko zakażenia. Oczywiście, że się obawiam, ale musimy nauczyć się z tym żyć. Na początku pandemii wytłumaczyłam dziecku, że mamy na świecie teraz wirusa i trzeba uważać. Dziecko samo już pamięta, że na chodniku i w sklepie musi mieć maseczkę, i nie narzeka, że mu niewygodnie – opowiadała opolanka, która odprowadzała dziecko do szkoły.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTajemnicze sygnały w detektorze ciemnej materii. Fizycy proponują ekscytujące wyjaśnienia
Następny artykułSieć monitoringu miejskiego w rozbudowie i modernizacji