Roman Giertych, były minister edukacji narodowej, w ostatnich latach zaciekły krytyk PiS-u, został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA w czwartek po południu, gdy wychodził z jednego z sądów w Warszawie. Agenci przeprowadzili przeszukania w jego kancelarii na Nowym Świecie i w domu w podwarszawskim Józefowie. Tam podczas czynności przed godz. 18 Giertych zasłabł. – Był wtedy w łazience z funkcjonariuszem – podała jego córka Maria Giertych.
Jaki jest stan zdrowia Romana Giertycha
Nieprzytomnego adwokata przewieziono na badania do szpitala w Otwocku. Noc z czwartku na piątek miał spędzić w wojskowym szpitalu przy Szaserów, ale ostatecznie został przetransportowany do Szpitala Bródnowskiego przy Kondratowicza. – Wciąż przechodzi badania – poinformował nas o godz. 8 Jakub Wende, adwokat Giertycha.
W czwartek wieczorem rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn przekazał, że stan zdrowia Giertycha jest “dobry”, a badania prowadzone w szpitalu “rutynowe”.
Do tej wypowiedzi odniosła się nad ranem adwokat Barbara Giertych, żona byłego ministra. – Wbrew temu, co twierdzi Żaryn, ja po rozmowie z lekarzami dowiedziałam się, że stan zdrowia jest poważny, zagrażający zdrowiu i życiu – napisała na Twitterze o godz. 3.53.
Jakub Wende: – Pan Żaryn bagatelizuje sprawę stanu zdrowia mecenasa Giertycha w sposób całkowicie nieuprawniony.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Giertych w czwartek miał dostać udaru. Co najmniej przez kilkadziesiąt minut był nieprzytomny.
RPO pisze w sprawie Giertycha
Zastrzeżenia do sposobu zatrzymania i prowadzenia przeszukania zgłaszają prawnicy z samorządu adwokackiego i rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, który w opublikowanym w czwartek oświadczeniu domaga się wyjaśnień od władz.
Bodnar przypomina, że biuro RPO kilkukrotnie podejmowało sprawy, w których zachowanie funkcjonariuszy państwowych w trakcie zatrzymania powodowało naruszenie godności lub zdrowia zatrzymanego. “A czasami kończyło się wręcz tragicznie, jak choćby w przypadku zatrzymania Barbary Blidy. Dlatego i w tej sprawie będziemy domagać się wyjaśnień od właściwych organów państwa” – deklaruje RPO.
Agenci CBA zatrzymali Giertycha dzień przed posiedzeniem sądu w ważnej dla PiS sprawie aresztowania Leszka Czarneckiego, biznesmena, właściciela banków. Giertych jest obrońcą Czarneckiego i miał reprezentować go przed sądem.
Roman Giertych ma usłyszeć zarzuty w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu. Centralne Biuro Antykorupcyjne podało w czwartek, że postępowanie dotyczy domniemanych działań na szkodę spółki notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych. W sprawie zatrzymano 12 osób, które miały “brać udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy”. CBA uważa, że w ten sposób mieli wyrządzić szkodę na 92 mln zł.
Prokurator czeka na decyzje lekarzy
Nadal nie wiadomo, kiedy prokurator będzie mógł przesłuchać Giertycha. Na tym etapie czynności śledczych zostały zawieszone. – Wszystko zależy tutaj od lekarzy, którzy w pierwszej kolejności będą decydować, czy jego stan zdrowia pozwala na to, by mógł w ogóle opuścić szpital – mówi adwokat Wende.
Kwestia przesłuchania to dopiero kolejny etap. – Prokuratura musi powołać biegłego, który na podstawie dokumentacji medycznej wyda opinię, czy Roman Giertych może uczestniczyć w czynnościach prowadzonych przez prokuraturę. To jest absolutnie inna kwestia – zaznacza obrońca Giertycha.
Nieoficjalnie wiadomo, że opinia biegłych może być gotowa w piątek późnym popołudniem.
Niewykluczone, że na przesłuchanie prokurator będzie musiał poczekać kilka dni. Formalnie ma na to 48 godzin od momentu zatrzymania, termin minie w sobotę wczesnym popołudniem. W tym czasie śledczy musieliby nie tylko przesłuchać Giertycha, ale także przygotować wniosek o ewentualny areszt.
Biegły może jednak zgodzić się na przykład na przesłuchanie Giertycha i przedstawienie mu zarzutów w szpitalu. Także tam mogłoby się odbyć ewentualne posiedzenie aresztowe, gdyby prokurator złożył wniosek o zastosowanie środków zapobiegawczych o charakterze izolacyjnym. Wszystko w sytuacji, gdyby lekarze nie wyrazili zgody na transport podejrzewanego na przesłuchanie do Poznania (wstępnie było planowane tam na piątkowe przedpołudnie).
Czy sąd uchyli tajemnicę obrończą?
W domu Romana Giertycha funkcjonariusze CBA zabezpieczyli kilkadziesiąt stron dokumentów oraz nośniki elektroniczne – komputer, tablet i telefon. Działaniom funkcjonariuszy przyglądali się przedstawiciele Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie oraz obrońcy warszawskiego adwokata.
Prokuratura i CBA nie mogą zapoznać się z dowodami, dopóki nie pozwoli na to sąd. Jak relacjonował “Wyborczej” mecenas Wende, obecni na miejscu prawnicy złożyli zastrzeżenie, że na zabezpieczonych dokumentach i nośnikach znajdują się materiały objęte tajemnicą obrończą. – Tylko sąd może zdecydować o zwolnieniu z tajemnicy obrończej i zezwolić prokuraturze na włączenie tych materiałów do akt śledztwa. Jest to opisane w artykule 225 § 3 kodeksu postępowania karnego – wskazuje obrońca Giertycha.
Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Sprawa nie jest prosta, bo – jak się dowiedzieliśmy – komputer i tablet są zabezpieczone hasłem. Sąd musiałby zlecić biegłym deszyfrowanie nośników. Sęk w tym, że na tym etapie sąd nie prowadzi postępowania dowodowego.
Siałkowski pisze z sądu – zobacz stronę autora artykułu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS