Prezydium Sejmu uchwałę uchylającą uchwałę sejmowej komisji etyki ws. nagany dla Joanny Lichockiej przyjęło 3 września. Za taką decyzją opowiedzieli się marszałek Elżbieta Witek oraz wicemarszałkowie Małgorzata Gosiewska i Ryszard Terlecki (cała trójka to politycy PiS). Utrzymania kary dla Lichockiej chciała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO).
Uchwała Prezydium Sejmu to odpowiedź na odwołanie złożone przez Lichocką. W skład sejmowej komisji etyki poselskiej, która zdecydowała o karze dla posłanki, wchodzi 4 posłów: posłanka Lewicy, poseł Koalicji Polskiej, przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej, a także Jacek Świat z PiS.
– Większość przyjęła to z przykrością, bo podważony został sens istnienia naszej komisji. Zajmujemy się takimi sprawami, a polityczna decyzja Prezydium Sejmu jest nad nami. Widzimy wyraźnie, że trudno nam się pracuje w takich okolicznościach. To przykre, to szydzenie z tej komisji – oświadczyła w rozmowie z Interią Monika Falej z SLD, przewodnicząca Komisji Etyki Poselskiej.
Sprawa ma związek z wydarzeniami z marca tego roku, kiedy Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu noweli ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakładała rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia.
W czasie posiedzenia w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania sugerujące, że Joanna Lichocka pokazała w stronę opozycji środkowy palec. Posłanka PiS przekonywała, że to manipulacja i kłamstwo. Tłumaczyła, że “przesuwała dwukrotnie palcem pod okiem” z nerwów. W internecie wybuchła burza. “Szanowni Państwo, gdybym chciała pokazać gest środkowego palca posłom PO, którzy po chamsku zachowywali się na sali plenarnej to bym to zrobiła. Przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie bo byłam zdenerwowana. Nic więcej, a politycy PO sądzą po sobie. To ich styl” – tłumaczyła się na Twitterze Lichocka. Później jednak przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
W sierpniu Lichocka została ukarana przez sejmową Komisję Etyki Poselskiej karą nagany. To najsurowsza kara, jaką posłanka mogła otrzymać. Została ona jednak unieważniona przez Prezydium Sejmu.
Czytaj także:
Paryż: Autorka “Geniuszu lesbijstwa” straciła pracę w Instytucie KatolickimCzytaj także:
Grodzki przeszedł test na koronawirusa. Jest wynik
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS