Hamiltonowi przyznano dwie 5-sekundowe kary za treningowe starty w niedozwolonym miejscu. Mistrzowi świata początkowo doliczono również dwa punkty karne do licencji. Werdykt następnie zmieniono, wlepiając 25 tysięcy euro grzywny ekipie Mercedesa.
Brytyjczyk nazwał karę niedorzeczną, następnie stwierdził, że sędziowie starają się go przystopować, a FIA zmianami przepisów chce sprawić, aby rywalizacja była ciekawsza. Poinformowany o komentarzach Hamiltona, Masi odrzekł:
– Z mojego punktu widzenia to bardzo proste – powiedział Masi. – Jeśli Lewis chce coś poruszyć to – tak, jak mówiłem już wcześniej – moje drzwi są zawsze otwarte i będę bardziej niż szczęśliwy, mogąc wszystko przedyskutować.
– Jednak z punktu widzenia FIA, jesteśmy tam jako zarządcy przepisów sportowych. Mamy sędziów, których orzecznictwo jest niezależne w takich sprawach. Doszło do naruszenia [reguł] i nie ma znaczenia czy to był Lewis Hamilton, czy któryś z dziewiętnastu pozostałych kierowców.
– Ponadto orzecznictwo jest sprawiedliwe i adekwatne do wszystkich zaistniałych okoliczności.
W sprawie wypowiedział się również Ross Brawn, uznając, że Hamilton ma w ostatnim czasie po prostu pecha i zasugerował kierowcy Mercedesa refleksję przed zbliżającym się Grand Prix Eifelu.
– Lewis miał pecha z tymi karami na Monzy i w Soczi – napisał Brawn w swoim podsumowaniu wyścigowego weekendu. – Ja bym to zostawił za sobą, wylizał rany i pomyślał jak zapobiec takim incydentom w przyszłości. Tak zapewne postąpi zespół. Znam tam wielu ludzi i z pewnością są świadomi popełnionych błędów.
– Pech i błędy się zdarzają. Wszystko zależy od tego, jak zareagujesz. Łatwo jest pomyśleć, że świat jest nastawiony przeciwko tobie, ale niemal zawsze jest coś, co mogłeś zrobić inaczej – podsumował Ross Brawn.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS