Fot. internet
Smród gnojówek, pasące się za blisko ogrodzenia zwierzęta, turkot ciągników czy głośne prace polowe. To tylko niektóre skargi „miastowych” na rolników. Krajowa Rada Izb Rolniczych postuluje więc, by przeprowadzający się na wieś składali specjalne oświadczenia.
– Nie rozumiem ludzi, którzy przyjeżdżają na wieś i uważają, że wszyscy wokół mają się do nich dostosować. Wieś czasem śmierdzi, a rolnik podczas prac polowych kurzy i hałasuje, bo taka jest wieś – mówi jeden z sołtysów z Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce. – Miałem skargi, a to na hałas ciągnika, a to że kombajn głośny, albo na rolnika, który po 22-00 orał pole – wylicza sołtys. – Inny przypadek dotyczył oprysków, które każdy świadomy rolnik robi już po zachodzie słońca, aby nie szkodzić pszczołom. Ktoś jednak narzekał na hałas, który wydaje opryskiwacz. Miałem też zgłoszenie dotyczące śmierdzącego obornika – dodaje.
Rolnicy mówią o problemie masowego odralniania działek. Apelują do premiera Mateusza Morawieckiego o zmianę przepisów. Nie podoba im się też duży napływ miastowych, którym później “przeszkadzają zapachy czy hałasy rolnicze“. Rolnicy chcą powstrzymać masowe odralnianie gruntów na wsiach. “W ostatnim dwudziestoleciu ubyło w Polsce ponad 2 mln ha gruntów rolniczych na rzecz infrastruktury i innych celów” – pisze Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR).
Reklama.
W praktyce oznacza to, że działki rolne za zgodą samorządu przekształcane na przykład w działki budowlane. I zamiast upraw, powstają na nich domy mieszkalne czy budynki produkcyjne. A to szkodzi środowisku. Zdaniem KRIR tak prowadzona polityka gospodarowania terenami doprowadza do degradacji pozostałych gruntów rolnych. M.in. poprzez “niszczenie funkcjonującej infrastruktury melioracyjnej, zaburzanie stosunków wodnych czy rozdrabnianie istniejących kompleksów pól uprawnych“.
Rolnicy zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt. Chodzi o napływ tzw. miastowych, którzy postanowili zaznać wiejskiego życia. Krajowa Rada Izb Rolniczych zwraca uwagę na “napływ ludności niezwiązanej z rolnictwem i późniejsze protesty dotyczące zapachów czy hałasów rolniczych“.
Zdaniem rolników to powoduje znaczne ograniczenie istniejącej przestrzeni produkcyjnej. Dlatego proponują premierowi wprowadzenie nowych przepisów, które nałożyłyby konieczność uzyskania opinii wojewódzkiej izby rolniczej, dotyczącej przekształcenia i wykorzystania ziemi rolnej klas I-III na cele nierolnicze. Mówiąc wprost: to rolnicy mieliby opiniować, czy daną działkę można odrolnić.
Zawnioskowano również o ścisły nadzór nad przekształcaniem i wykorzystaniem na cele nierolnicze ziemi rolnej klasy IV. Wyjątkiem od tej reguły powinny być tylko przypadki, w których grunty wykorzystane zostaną do realizacji celów wyższej konieczności – apeluje Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Reklama.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS