Ferrari po raz kolejny szybko pozbawiło się złudzeń o mistrzowskich laurach. Tegoroczna słaba forma nie tylko oddaliła Scuderię od Mercedesa, ale sprawiła, że wyzwaniem jest walka o podium.
Montezemolo ostrzega, że stracony jest nie tylko bieżący sezon, ale spore ryzyko dotyczy również kolejnego.
– Ten sezon już się skończył, a i następne mogą być zagrożone – powiedział były prezydent Ferrari w Radiu Rai. – Odważne decyzje są nieuniknione. [Mattia] Binotto jest aktualnie sam.
72-latek, który rozstał się z marką w 2014 roku dodał:
– Wróciłbym do Maranello choćby na piechotę, jednak nie ma takiej możliwości. Bardzo się martwię o to, co będzie dalej. Chodzi nie tylko o ten sezon, ale i 2021 oraz 2022. Dzisiejsze problemy wynikają ze struktury organizacyjnej, w której jeden – dość młody człowiek – ma ogrom obowiązków na swoich barkach.
– Kierownictwo Ferrari musi teraz podjąć odważne decyzje. Jeśli samochód nie zostanie znacząco poprawiony, w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej.
Montezemolo skrytykował również politykę dotyczącą kierowców, podkreślając złe zarządzanie całą sytuacją.
– Szczerze mówiąc, nie ogłaszałbym decyzji o rozstaniu z [Sebastianem] Vettelem tak szybko. Presja na [Charlesie] Leclercu jest teraz ogromna. Nie zapominajmy, że jest bardzo młody. Przybył do Ferrari dopiero w ubiegłym roku i jeszcze nic nie wygrał.
– Pogodzenie dwóch liderów nie jest łatwe. Wybór może być tylko jeden, ale mimo wszystko poczekałbym z ogłoszeniem decyzji. Problem jednak nie leży w kierowcach. Nie sądzę również, by nowy nos lub skrzydło cokolwiek zmieniły. Wyścigi odbywają się co tydzień lub dwa i z takim zarządzaniem trudno będzie myśleć o rozwoju samochodu i przyszłości. To bardzo delikatny moment – zakończył Luca di Montezemolo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS