Data dodania: 2020-07-09 (12:56) Poranny raport DM BOŚ z rynku walut
Ostatnie sesje na rynkach walutowych wykazują się dużą zmiennością w zakresie kształtowania się wartości głównych par walutowych – co z kolei jest odzwierciedleniem niestabilnych nastrojów inwestorów. W obliczu drugiej fali pandemii – ale i jednoczesnego otwierania się wielu gospodarek – podejście inwestorów cały czas oscyluje pomiędzy strachem a nadzieją.
Wczorajsza sesja przyniosła powrót do mniejszej awersji do ryzyka, co poskutkowało spadkiem wartości amerykańskiego dolara. Notowania EUR/USD wczoraj po południu polskiego czasu mocno ruszyły w górę, a dzisiaj rano kontynuują zwyżkę. Mimo że czwartkowy poranek przynosi pewien opór sprzedających, to kurs eurodolara pozostaje powyżej poziomu 1,13.
USD wykazuje się słabością również w relacji do większości pozostałych, kluczowych walut globalnych. W stosunku do franka szwajcarskiego oraz do chińskiego juana jest on dzisiaj najsłabszy od czterech miesięcy (w przypadku kursu USD/CNH doszło wczoraj do przełamania bariery 7,00 w dół). Wobec dolara umacniają się także m.in. funt brytyjski, dolar kanadyjski czy dolar australijski. Największa stabilność panuje na wykresie USD/JPY, gdzie już w zasadzie od czterech miesięcy przeważają nastroje konsolidacyjne.
W ostatnich dniach globalni inwestorzy mają pozytywne nastawienie w stosunku do chińskich aktywów. Notowania chińskich indeksów akcji pną się w górę – indeks blue chipów CSI 300 w tym tygodniu kontynuuje zwyżkę i sięga już najwyższych poziomów od 5 lat.
Na wartości zyskuje także chiński juan. Notowania USD/CNH spadają już od sesji 27 maja, jednak na początku lipca ruch ten zyskał na dynamice. Wczoraj wartość tej pary walutowej spadła poniżej poziomu 7,00, a dzisiaj rano porusza się w okolicach 6,98. To najniższy poziom notowań USD/CNH od pierwszej połowy marca, czyli już od czterech miesięcy.
Chińska waluta jest w ostatnim czasie jednym z głównych beneficjentów spadającej awersji do ryzyka. Inwestorzy zdają się lekceważyć wyzwania, przed którymi stoi gospodarka Chin – takie jak chociażby spowolnienie gospodarcze wywołane pandemią oraz konflikt handlowy ze Stanami Zjednoczonymi.
Jednocześnie, sytuacja w Chinach paradoksalnie wydaje się obecnie obarczona mniejszą dozą niepewności niż sytuacja w USA. Chiny stanowczo wprowadzały restrykcje powiązane z koronawirusem, a później równie szybko powróciły do ich odmrażania, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych ten proces był i nadal jest w dużej mierze chaotyczny. Ponadto, dane makroekonomiczne z Chin były ostatnio lepsze niż oczekiwano, co dodatkowo zmniejszało awersję inwestorów do ryzyka.
Warto jednak mieć na uwadze fakt, że w globalnej gospodarce mamy do czynienia z dużą dozą niepewności – i że dotyczy to także Chin. W połowie lipca pojawi się szereg kluczowych danych z gospodarki Państwa Środka, które na nowo mogą istotnie wpłynąć na nastroje inwestorów.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS